Data: 2013-11-28 17:53:25
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?
Od: GalAnonim <s...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 28.11.2013 17:17, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2013-11-28 16:33, FEniks pisze:
>>> W dniu 2013-11-28 14:04, krys pisze:
>>>> FEniks wrote:
>>>>
>>>>> W dniu 2013-11-27 23:23, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 27 Nov 2013 23:05:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Czarna ma taką specyficzną
>>>>>>> goryczkę
>>>>>> Co???
>>>>> No taki "pluskwiany" posmak, zwłaszcza w skórce. Nie lubię tego.
>>>> Ja mam wrażenie, że w przetworach tego nie ma.
>>>
>>> Na pewno nie ma. Dżemy i soki z czarnej porzeczki bardzo lubię.
>>
>> Tylko nie wiem, jak to jest w nalewce, bo nigdy takiej nie piłam.
>
> Właśnie jak w przetworach IMHO.
> BTWwłasnokubkowo się przekonałam, że jak jest napisane, że nalewka ma stać
> rok, to ma stać rok, a nie pół. Ratafia młoda próbowana była właśnie z
> goryczką, jakies takie posmaki miała. A jak swoje odstała, okazało się , że
> to jednak jest cud ratafia.
> To może ta Twoja goryczka też zniknie, jak swoje odczeka?
>
>
U mnie nalewki się robi głównie latem, 4 grudnia (imieniny mojej
połowicy) jest degustacja, po kieliszeczku (z każdego rodzaju), wtedy są
ewentualnie robione drobne korekty (trochę wody jest dolewane, lub
trochę spirytusu albo trochę cukru...) i stoją znów i nabierają "smaku".
Konsumpcja zaczyna się dopiero po zrobieniu nowych nalewek - tak więc
stoją rok, z wyjątkiem brzoskwiniowej. Nam brzoskwiniowa po roku smakuje
i pachnie jak stara szmata od podłogi wymoczona w wodzie. Za to po dwóch
latach jest przepyszna i bardzo aromatyczna.
GA
|