Data: 2002-06-07 20:25:57
Temat: Re: Do tych, którzy wyjechali
Od: Marzena Fenert <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 7 Jun 2002 12:01:02 +0200, podpisując się jako "Asia Slocka"
<a...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>Mam pytanie przede wszystkim do osób które wyjechały
>do innego kraju (lub zamierzają) na stałe, w sytuacji
>gdy ich rodzice zostali na miejscu.
>Jak poradziliście sobie z tą myślą, czy macie jakieś
>rozwiązanie?
>Potwornie boję się takiej sytuacji.
Ja moze nie do innego kraju ale jednk daleko mnie ponioslo.
Przeprowadzilam sie z nad morza do Krakowa.
Zostawilam tam rodzicow, jezdzilam raz do roku na swieta.
Przy chorobie taty uzalam, ze jednak mama sama z nim nie moze byc -
potrzebuja mojej pomocy.
Jak juz wszystkim wiadomo na mojego brata mozna liczyc jak na
zeszloroczny snieg - wiec sama zaproponowalam rodzicom, ze pomoge im
sie przeprowadzic do Krakowa.
Zgodzili sie, zalatwilam tam sprzedaz mieszkania, tutaj kupno,
przeprowadzke z meblami przez pol Polski - udalo sie.
Mam rodzicow na miejscu. Kosztowalo mnie to wiele trudu i wyrzeczen -
ale warto bylo.
I mysle soie, ze gdybym wyprowadzila sie gdzies za granice -
postapilabym tak samo.
Jest jeden warunek - rodzice musza wykazac chec przeprowadzki - bo jak
wiemy nie przesadza sie na sile starych drzew.
Marzena
|