Data: 2002-09-08 08:54:49
Temat: Re: Dopiero co...
Od: "Ewa20" <k...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
U mnie z kolei odwrotnie mój małżonek wieszałby na ściany wszystkie moje
prace, mówi że ścian u nas pod dostatkiem ,ostatnio namalowałam akrylami
kwiaty w wazonie wyszedł taki kicz!!! musiałam siłą ściągać i schować żeby
nie znalazł.
A teraz sobie pomyślałam , a może to jego system gdyby tak powiesił tobym
już nigdy niczego nie zrobiła bo byłby taki wstyd - muszę się jego zapytać.
A tak serio to moje prace, wiszą i jest to kwestia doboru do otoczenia.
Myślę że każda praca w odpowiedniej oprawie i otoczeniu może być prawdziwa
ozdobą
Ewa20
Użytkownik kasiabe <k...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:alev08$6gi$...@n...tpi.pl...
> ...kończę moją pierwszą wyszywankę a już zostałam sprowadzona do parteru
> przez ślubnego. Kiedy (na własne nieszczęście) pochwaliłam się, że co nie
co
> mi wychodzi i że najprawdopodobniej będę go prosiła o zrobienie kilku
ramek
> do gotowych robótek i kiedy wreszcie pokazałam mu ściągnięte zewsząd
piękne
> wzory obrazów xxx- ślubny rzekł cyt. "piękne ale nie zamierzasz chyba TEGO
> wieszać na ścianach?". No i poniosło... mnie rzecz jasna! Przy okazji i
> stare grzeszki się wywlekły... Szczegóły są godne pożałowania i raczej nie
> na forum ;)
> Qrcze, czy Wy też tak macie? Czy Wasi panowie też krzywią nosy?
> Kasia
> ps. Nie muszę chyba mówić kto wygrała tę wojnę, prawda? ;))))
>
>
|