Data: 2004-09-29 11:26:57
Temat: Re: Dorastający terrorysta emocjonalny
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:cje7vp.3vs4stt.1@hr6k.hbd0e8f0a.invalid...
Opowiem Ci bajkę :)
Dawno temu, za siedmioma górami, pośród gór i lasów stały sobie trzy chatki.
W jednej mieszkał Alomir, w drugiej Dębomir, a w trzeciej Iksomir. Żyli tak
sobie, zupełnie nie zdając sobie nie znając się. Aż tu pewnego dnia wszyscy
trzej się spotkali. Nalezy tu dodać, że niewiadomo czemu Iksomir ubrany był
w strasznie ciężką rycerską zbroję. Dębomir, akurat był zajęty robieniem
golonki - więc Alomir z Iksomirem postanowili pójść na polowanie.
Alomir, pełen dobrych chęci rzekł do Iksomira:
Alomir: "Proponuję Ci zdjąć tę zbroję - będzie Ci łatwiej się poruszać"
Iksomir: "Hę ??? Jaką zbroję ???"
Alomir: "No tę którą masz na sobie"
Iksomir: "To nie żadna zbroja tylko moje ubranie"
Alomir: "Nic nie rozumiesz, to nie ubranie tylko zbroja, cięzka zbroja,
która uniemożliwi ci polowanie"
Iksomir: "Chcesz powiedzieć, że wiesz lepiej ode mnie czym jest moje ubranie
?"
... i tak przekomarzali się, aż zrobiło się ciemno i w końcu nigdzie nie
poszli.
Następnego dnia postanowili wyjaśnić sobie temat zbroi/ubrania. Alomir
przygotował szereg rysunków i innych pomocy mających uzmysłowić Iksomirowi
że to co na sobie nosi to zbroja. Ale Iksomir nie był w ciemię bity i
wszelkie argumenty odpierał. Kolejne dni również nie przyniosły rozwiązania.
W końcu obydwu ich zaczęło to męczyć.
Jako że, Dębomir własnie skończył przyprawiać goloneczkę - wyszedł sobie
przed chatę odetchnąc świerzym powietrzem. Zauważył zasępionego Iksomira,
który mu się poskarżył "nie mogę iść na polowanie bo Alomir uważa że noszę
zbroję, a ja noszę ubranie". Dębomir spojrzał na zbroję i rzekł "Ładny
garnitur - u kogo sobie szyłeś ?" .... i tak sobie gadali o pierdołach. W
końcu Dębomir zaproponował - "Idziemy zapolować ?" I poszli. Iksomir w zbroi
szybko się zmęczył i opadł z sił. Dębomir widząc to doradził "Może
poluzujesz krawat ?". Iksomir rzekł "No taaak - jak mogłem o tym nie
pomyśleć" i zaczął szukać krawata - co jak wiadomo nie mogło zakończyć się
sukcesem z powodu braku krawata. Iksomir był z lekka zażenowany,
nieznalezieniem krawata - więc szybko zmienił temat - w czym Dębomir mu
wcale nie przeszkadzał. I tak sobie łazili i gadali o dupie maryni,
krawatach i komórkach, a jak wiadomo w lesie jest dosyć wilgotno - zbroja
zardzewiała i odpadła a Iksomir nawet tego nie zauważył. Po jakimś czasie
przechodzili obok odpadniętej zbroi - A Iksomir "Oooo ktoś zgubił zbroje ...
zaraz zaraz, kurwa, gdzie mój garnitur ???".
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|