Data: 2003-12-10 13:52:15
Temat: Re: Dość " jałowy" wątek i raczej OT... ;]
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adamo 2." <a...@c...com> napisał w wiadomości
news:br5jou$bjb$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "Evunia" <e...@u...net.pl> napisał w wiadomości
> news:jrcjch52naps.1grfio7rcoh09$.dlg@40tude.net...
>
> > 2. Nikt już nie liczy na znalezienie tutaj niczego nowego (czasem jakis
> > nowy desperat, nie znający stosunków tu panujących, zada naiwnie jakieś
> > pytanie, bo nie wie jeszcze, że i tak odpowiedzi mogą być tylko dwie
> > "Przejdź na Montiego" lub "Przejdź na DO"
>
> Z tą analizą się zgadzam :(
>
> ps. właściwie to nie do końca, bo skłaniają się wyraźnie ku drugiej opcji.
1. A co w tym złego? Jest to nieunikniona konkluzja wszystkich
dotychczasowych dyskusji na grupie na podstawie przeróżnych własnych
doświadczeń dietetycznych, czego efektem jest ujawnianie się tych najmniej
szkodliwych, najbardziej efektywnych itd.
2. Ja nigdy nikogo nie namawiam na dietę optymalną. Czasem nawet mi tutaj
zarzucano, że moimi wypowiedziami od diety optymalnej odstraszam... :)
3. Aczkolwiek to nie znaczy, że jak ktoś pisze np. : "Witajcie. Szukam
dobrej diety, poradźcie jaka jest najlepsza" (typowy "kij w mrowisko" ;])
to niby dlaczego także optymalni nie mają się odezwać? Wszystko zależy
jaki jest cel osoby, która szuka najlepszej diety. Na przykład jeżeli
ten ktoś chce natychmiast schudnąć, czy np. zlikwidować jedną fałdkę na
brzuchu - to dieta optymalna tego nie gwarantuje. I ja się nie odzywam.
Ale jeśli ktoś szuka zdrowej diety, bo akurat na coś bardzo choruje
i medycyna nie bardzo może mu pomóc - to ja wtedy odzywam się chętnie,
bo widzę jaki jest cel tej osoby - odzyskać zdrowie.
Krystyna
|