Pan Pszemol napisał:

> Ale wydawało mi się, że zielone warzywa gotuje się na parze
> w takim sitku a nie w wodzie...
>
> No i jeszcze jak jest tylko 1mm wody to szybko ona może zniknąć
> i zacznie się temperatura zwiększać i w garnku wtedy przypalać.
> Jak długo w taki sposób gotujesz na parze np. brokuły?

Brokuły praktycznie do zagotowania wody. Potem zostają chwilę pod
przykryciem i dochodzą. Pozostają zielone. I to zielono-zielone,
a nie wojskowo-zielone.

> Albo marchew? Ziemniaki? Czy tendencja jest że wody na dnie
> jednak ubywa czy dochodzi jej więcej z samych warzyw?

Szczęśliwi czasu nie liczą. Tak ludzie mawiają. Nigdy nie wiem ile
minut co się gotuje. Wody w garnku ma być tyle, by na koniec nie
było jej prawie wcale.

>> Ale do tego potrzebny jest dobry garnek -- z dnem równomiernie
>> rozprowadzającym ciepło i ze szczelną pokrywką.
>
> Jak szczelna musi być ta pokrywka? Czy para może pyrkać pod nią?

Pokrywka musi być tak szczelna, by po ustaniu dopływu ciepła zassała
się jak półkule magdeburskie. To główna tajemnica tych wszystkich
zepterów, które kosztują tyle, co mały samochód. I właściwie jedyna.
Ale takie garnki można kupić duuużo taniej -- i tak samo się nadają
do gotowania. W ten sposób gotuje się też wszelkie kasze czy ryże
-- również nie muszą stać cały czas na ogniu. Pyrkać, to może zupa.
Jak w środku są warzywa z minimalną ilością wody, albo ryż z jej
precyzyjnie odmierzoną ilością, to pyrkanie oznacza naruszenie
stosunków wodnych. Jeśli pyrknie częściej niż raz na kilkanaście sekund,
to znak, że ciepła dopływa za dużo. Właściwie, to obiad można ugotowac
na świeczce (i chyba coś takiego pokazują na prezentacjach garnków
-- na to łapią się emeryci, którzy być może pamiętają jeszcze kuchnie
węglowe, kłęby pary w kuchni i emaliowane gary).

>> A ponadto kucharz musi mieć umiejętność dozowania ciepła.
>> Ja nie lubię gotować na prądzie, bo tam tej energii okiem nie
>> widać, jak w palniku gazowym.
>
> Patrz na położenie potencjometru a nie na spiralę grzejną ;-)

Na co patrzę, napisałem wyżej. A te wszystkie elektryczne wynalazki
mają zbyt dużą bezwładność cieplną. Jak dla mnie.

--
Jarek