Data: 2003-03-28 23:51:00
Temat: Re: Dysocjacja pozytywna
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R napisał:
> > Zakladajac wariant "spiskowy" - jeden z wielu mozliwych, jest to
> > kolejna proba zdestabilizowania mojej osoby.
>
> rotflunio!
Poczekaj, tylko bialy kitel naloze :)
> kochany kolego
> nie wiem kim jesteś i nie było moim celem
> destabilizowanie nieznanego mi obiektu ;-)
> a co było celem?
> ot i zagadka!
Ale jak to ladnie brzmialo i eksperyment poznawczy mozna od razu bylo
przeprowadzic. Uznanie, ze twoje odpowiedzi nie niosly ladunku
emocjonalnego skierowanego przeciw mnie wydaje mi sie pozbawione smaku
:) - to bylo by takie nijakie, bez zadnego podtekstu, bez pokarmu dla
mojej jazni.
> a gdybyśmy zaczęli bronic i argumentować, to wygrałbyś w cuglach
> baranku.
> ale jak wolisz. ty swoje - ja swoje. da capo al fine.
> i od prymitywów mi tu nie wyjeżdżaj
> bo nie masz po co.
Tam prymitywow. Metoda polegajaca na dezawuowaniu osob poprzez pytanie o
dokladna tresc przekazu "zaznaczonego" haslem jest chyba dosyc
powszechnie uzywana i bynajmniej nie tylko przez prymitywow, ale takze
przez ludzi "oswieconych" - w zwiazku z powyzszym uznanie sposobu
dzialania za okreslenie osoby jest chyba zbyt daleko idacym
uproszczeniem. Po prostu - dopoki osoba sie na tym nie przejedzie,
dopoty bedzie te prosta (stad prymitywna a nie od np. malpy) metode
stosowala. A poniewaz prawie sie utarlo, ze malo kto rozumie dokladna
tresc, ktora chce przekazac, wiec sposob dlugo nie zaginie.
Natomiast co do bronienia i argumentowania - na odpowiedz NTG, nie ma
dobrej obrony. Tak samo nie ma na roznego rodzaju kobiece sztuczki z
"egoistami", "bo ty zawsze" itd. Jedyna rzecza poprawna metodologicznie
(ale dzis chcialem wlozyc kij w mrowisko) jest pominiecie takiego postu.
Flyer
|