« poprzedni wątek | następny wątek » |
181. Data: 2011-01-05 22:12:28
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.W dniu 2011-01-05 23:00, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:28:29 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-01-05 22:19, Ikselka pisze:
>>
>>> Dyskusja zaczęła się od momentu, kiedy ktoś napisał o pizzy jako DOBRYM
>>> jedzeniu przyniesionym do szkoły. Nie od Twojej domowej pizzy.
>>
>> Marchewka pisała, że rodzice przynieśli pizzę. Skąd pomysł, że kupną,
>> skoro było to a' propos zdrowego jedzenia?
>>
>
> A pisała, że upiekli in przynieśli? - już widzę, jak piekli. Ba, mam
> pewność, ze kupili w pizzerii, już to widzę, jak domową pizzę zrobili i
> gorącą przytaszczyli do szkoły.
To może Marchewka odpowie, bo sama wie najlepiej.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
182. Data: 2011-01-05 22:12:43
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:2pt41si3eveh$.1s413lovb3sj8.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 5 Jan 2011 22:36:02 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:thkus0r822fl$.r60kll8t54un.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:31:13 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> O, dokładnie jak mój. Toleruje tylko zrobione na parze. Pod postacią
>>>> surową
>>>> nie tknie. Ani warzyw ani owoców. Raz na ruski rok zje banana. Po
>>>> jabłku
>>>> i
>>>> marchewce go wypryszcza, więc dużo surówek odpada. Zresztą i tak nie
>>>> lubi. O
>>>> jeszcze zje buraczki na gorąco.
>>>
>>> Horror.
>>
>> Co horror? Że nie je, że nie lubi?
>> Zmuszać mam?
>>
>
> Ja nie zmuszałam, a jadły. Bo są inne sposoby, taktyki i metody. No ale to
> więcej zachodu kosztuje, niż stanie nad dzieckiem i zmuszanie albo po
> prostu niż rezygnacja, "ta niech nie ji"...
I już sobie założyłaś że nie próbowałam różnych metod i sposobów?
Jeden nie je drugi wcina wszystko. Taki egzemplarz i tyle.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
183. Data: 2011-01-05 22:13:23
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia 2011-01-05 22:54, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ig2p35$ujr$1@news.onet.pl...
>> Dnia 2011-01-05 22:25, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Jest takie powiedzenie, ale trochę nieładne: "Jak d... zgłodnieje, to
>>> wszystko zje" ;-)
>>
>> Do jakiego momentu głodzić?
>
> Zniknięcia
Tylko jakoś nie znika.
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
184. Data: 2011-01-05 22:14:03
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:2z6dkmai57ab$.1a1vxwbrmz7b5.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:40:18 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-01-05 22:29, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:26:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>>> A innym pasuje. :-)
>>>
>>> Wasz problem :-)
>>
>> Fajny ten problem. Oby więcej takich. :)
>>
>>> Kiedy widzę, jak dzieci niechętnie jedzą tradycyjne dania (zupy,
>>> surówki,
>>> gotowane warzywa, mięso inne niż hamburgery i mielone) w stołówkach czy
>>> restauracjach, to wiem, że u nich w domach i poza domem króluje Mc
>>> Donalds
>>> z jego frytkami i inną smażeniną.
>>
>> No widzisz, a moja córka nie lubi jadać w stołówkach "tradycyjnych" dań,
>> a w Mc Donaldzie to była na urodzinach koleżanek, może ze 3 razy, a i
>> tak niczego tam nie zjadła. Trochę dziwna ta Twoja diagnoza.
>>
>
> Ostatnio (przed świętami) dosyć często (niestety) bywałam w restauracjach.
> I kolejne spostrzezenie stamtąd: dziewczynka, lat ok. 5-6, je obiad z
> ojcem. Ojciec nawet, o dziwo, zamówił jakieś duszone mięso, ziemniaki,
> surówkę - a mała jak nie zacznie to solić! Aż ścierpłam. Soliła tak co
> chwila, widać że nawykowo - a ojciec na to ani mru-mru, w ogóle nie
> zwrócił
> uwagi. Nie powiem, nawet zjadła mięso, ziemniaki, surówkę zostawiła nie
> ruszoną.
> Sceny z niejadkami w restauracji raczej mam opanowane (jako widz) i
> dlatego
> kiedy widzę, że siedzi rodzina z dziećmi, szukam miejsca jak najdalej,
> zeby
> się nie denerwować. Generalnie dzieci chcą... frytki. "Co będziesz jadł?"-
> zanim odpowie, ja już wiem: "Frytki". "Co będziesz pił"? - "Colę". Przy
> zupie zwykle zaczyna się awantura. A rodzice chcą pokazać, jak to
> normalnie
> się u nich je, no są w podróży, to niech dziecko zje zupkę. Dziecko zwykle
> szybko demaskuje ten blef...
Dzizas jakie chore wnioski wyciągasz :-/
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
185. Data: 2011-01-05 22:14:23
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia 2011-01-05 23:04, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Wed, 5 Jan 2011 22:36:02 +0100, Szpilka napisał(a):
>> Użytkownik "Ikselka"<i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:thkus0r822fl$.r60kll8t54un.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:31:13 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> O, dokładnie jak mój. Toleruje tylko zrobione na parze. Pod postacią
>>>> surową
>>>> nie tknie. Ani warzyw ani owoców. Raz na ruski rok zje banana. Po jabłku
>>>> i
>>>> marchewce go wypryszcza, więc dużo surówek odpada. Zresztą i tak nie
>>>> lubi. O
>>>> jeszcze zje buraczki na gorąco.
>>>
>>> Horror.
>>
>> Co horror? Że nie je, że nie lubi?
>> Zmuszać mam?
>>
>
> Ja nie zmuszałam, a jadły. Bo są inne sposoby, taktyki i metody. No ale to
> więcej zachodu kosztuje, niż stanie nad dzieckiem i zmuszanie albo po
> prostu niż rezygnacja, "ta niech nie ji"...
Jaaakieeee inneeeeee?
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
186. Data: 2011-01-05 22:18:35
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ig2qe0$38r$3@news.onet.pl...
> Dnia 2011-01-05 22:54, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:ig2p35$ujr$1@news.onet.pl...
>>> Dnia 2011-01-05 22:25, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Jest takie powiedzenie, ale trochę nieładne: "Jak d... zgłodnieje, to
>>>> wszystko zje" ;-)
>>>
>>> Do jakiego momentu głodzić?
>>
>> Zniknięcia
>
> Tylko jakoś nie znika.
No to patrz czy nie podjada jak śpisz.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
187. Data: 2011-01-05 22:19:38
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia 2011-01-05 23:14, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:2z6dkmai57ab$.1a1vxwbrmz7b5.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:40:18 +0100, medea napisał(a):
>>> W dniu 2011-01-05 22:29, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 19:26:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>>> A innym pasuje. :-)
>>>>
>>>> Wasz problem :-)
>>>
>>> Fajny ten problem. Oby więcej takich. :)
>>>
>>>> Kiedy widzę, jak dzieci niechętnie jedzą tradycyjne dania (zupy,
>>>> surówki,
>>>> gotowane warzywa, mięso inne niż hamburgery i mielone) w stołówkach czy
>>>> restauracjach, to wiem, że u nich w domach i poza domem króluje Mc
>>>> Donalds
>>>> z jego frytkami i inną smażeniną.
>>>
>>> No widzisz, a moja córka nie lubi jadać w stołówkach "tradycyjnych" dań,
>>> a w Mc Donaldzie to była na urodzinach koleżanek, może ze 3 razy, a i
>>> tak niczego tam nie zjadła. Trochę dziwna ta Twoja diagnoza.
>>>
>>
>> Ostatnio (przed świętami) dosyć często (niestety) bywałam w
>> restauracjach.
>> I kolejne spostrzezenie stamtąd: dziewczynka, lat ok. 5-6, je obiad z
>> ojcem. Ojciec nawet, o dziwo, zamówił jakieś duszone mięso, ziemniaki,
>> surówkę - a mała jak nie zacznie to solić! Aż ścierpłam. Soliła tak co
>> chwila, widać że nawykowo - a ojciec na to ani mru-mru, w ogóle nie
>> zwrócił
>> uwagi. Nie powiem, nawet zjadła mięso, ziemniaki, surówkę zostawiła nie
>> ruszoną.
>> Sceny z niejadkami w restauracji raczej mam opanowane (jako widz) i
>> dlatego
>> kiedy widzę, że siedzi rodzina z dziećmi, szukam miejsca jak najdalej,
>> zeby
>> się nie denerwować. Generalnie dzieci chcą... frytki. "Co będziesz
>> jadł?"-
>> zanim odpowie, ja już wiem: "Frytki". "Co będziesz pił"? - "Colę". Przy
>> zupie zwykle zaczyna się awantura. A rodzice chcą pokazać, jak to
>> normalnie
>> się u nich je, no są w podróży, to niech dziecko zje zupkę. Dziecko
>> zwykle
>> szybko demaskuje ten blef...
>
> Dzizas jakie chore wnioski wyciągasz :-/
Faaaajneeee.
Jestem patologią a życie zawdzięczamy regularnym transfuzjom i
zastrzykom z witamin.
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
188. Data: 2011-01-05 22:21:07
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.W dniu 2011-01-05 23:12, Ikselka pisze:
> Sceny z niejadkami w restauracji raczej mam opanowane (jako widz) i dlatego
> kiedy widzę, że siedzi rodzina z dziećmi, szukam miejsca jak najdalej, zeby
> się nie denerwować. Generalnie dzieci chcą... frytki. "Co będziesz jadł?"-
> zanim odpowie, ja już wiem: "Frytki".
No wiesz, akurat w niektórych miejscach np. typu Mc Donald, to frytki są
IMO jeszcze najlepszym pożywieniem.
Poza tym - nie przyszło Ci do głowy, że dziecko chce frytki, bo w domu
ich nie jada? Ja w domu rzadko robię frytki, ale kiedy jesteśmy w
restauracji i Maja ma do wyboru frytki albo ziemniaki, wybiera frytki.
Nie widzę w tym nic złego, żeby raz na jakiś czas zjadła te frytki.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
189. Data: 2011-01-05 22:22:30
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia Wed, 5 Jan 2011 22:47:25 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:18qjkgrv6yhya$.1lu85ivn1j4nl$.dlg@40tude.net...
>> Albo przy błyskawicznej jarzynce z cukini... Moje dziewczyny to się samą
>> tą
>> jarzynką zajadają nawet, kiedy zostanie.
>
> A zdradź przepis :) Bo ja cukienię lubię. Zwykle robię kotlety z cukinii,
> leczo, albo faszerowaną :)
>
To jarzynka raczej dla starszych dzieci i dorosłych, bo używa się do niej
Vegety. No wiec: cukinie młode (góra 30 cm, dosyć cienkie i jędrne) obrać
ze skórki, ale niedokładnie, tak pi razy oko. Jeśli są 30-centymetrowe, to
przekroić wzdłuż na pół, potem w półplastry grubości 1 cm do półtora, jesli
mniejsze to tylko na plastry. Wymieszać w misce z vegetą i oliwą
(potrząsając), przed samym wrzuceniem na rozgrzaną patelnię. Nie
przetrzymywac cukini w misce z tą Vegetą, bo puści sok i będzie pryskać z
tłuszczem.
Podsmażać na dosyć ostrym ogniu chwilkę, mieszajac energicznie, do
uzyskania żywej zieleni i lekkiej szklistości cukini. Cukinia ma lekko
zmięknąć, nie rozpadac się, być półsurowa, nie usmażona całkiem. Wysypać na
salaterkę. Smacznego.
Zadziwiająco smaczna gorąca jarzynka do obiadu, nadmiar po ostygnięciu
można zużyć na kolacyjną sałatkę - z kurczakiem, kukurydzą itp wg własnego
pomysłu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
190. Data: 2011-01-05 22:25:21
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.Dnia Wed, 05 Jan 2011 22:47:46 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-01-05 22:33, Ikselka pisze:
>
>> Hmmm... już nawet nie mam śmiałości polecać mojej nadziewanej w sosie
>> cukiniowym.
>
> Cukinia w cukiniowym sosie?
>
>> Albo przy błyskawicznej jarzynce z cukini... Moje dziewczyny to się samą tą
>> jarzynką zajadają nawet, kiedy zostanie.
>> Albo przy cukini grillowanej...
>> Albo przy zupie cukiniowej... placuszkach z cukini...
>> Ach, rozmarzyłam się :-)
>
> Placuszki z cukinii raz zrobiłam. Wyglądały bardzo ładnie, ale niestety
> ten smak nam zupełnie nie odpowiada. Może jakby się cukinię "skremowało"
> w zupie, to dla nas (dorosłych) byłaby dobra.
>
> A, zapomniałabym! Latem, kiedy były świeże cukinie i bakłażany, robiłam
> coś w rodzaju bruschetty z ratatują, czyli takie włoskie grzanki z
> nadzieniem z podsmażonej cukinii, bakłażanów, cebulki, pomidorów z
> czosnkiem. Pychotka! Myśmy się tym zajadali, ale Maja nie chciała.
>
Grillowana na półsurowo posmarowana vegetą i oliwą cukinia, to jest dopiero
smakołyk!
A zupę zrób na rosole, rozgotowując w nim podduszoną z cebulą i czosnkiem
oraz pieprzem cukinię, zapraw lekko mąką, żadnej śmietany, może być mąka
ziemniaczana. Do tego grzanki domowe, złociste. Ach... 3-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |