Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.o
net.pl!not-for-mail
From: "Natek" <n...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dziecko i strach
Date: 13 Apr 2004 19:11:32 GMT
Organization: news.onet.pl
Lines: 42
Sender: n...@o...pl@c121-251.icpnet.pl
Message-ID: <x...@n...onet.pl>
References: <0...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: c121-251.icpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1081883492 23462 62.21.121.251 (13 Apr 2004 19:11:32 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Apr 2004 19:11:32 GMT
User-Agent: XanaNews/1.16.1.12
X-Ref: news.onet.pl ~XNS:0000008D
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:265467
Ukryj nagłówki
jbaskab w postku news:0c6c.00000477.407c33f1@newsgate.onet.pl:
> Dzieciak ma 3,5 roku i wykryto własnie u niego cukrzycę. Oznacza to
> że będzie kłuty, a raczej kłuta, w brzuszek, uda i ramionka pięć razy
> dziennie. W paluszki tyle samo. Na zastrzyki reaguje płaczem,
> napinaniem mięsni, trzeba trzymać bo się zasłania raczkami. Z czasem
> się przywyczai i nie bedzie problemu, ale jak reagować teraz? Jak
> sprawić aby przestało płakać na widok strzykawki i znosiło to lepiej,
> żeby nie wpadało w płacz w momencie gdy pielęgniarka bierze go za
> rączkę? Dzieci w tym wieku znam tyko z wizyt towarzyskich i spędów
> rodzinnych. Jak to to myśli, w jaki sposób?
> Czy powiedzenie, że ciocia, wujek czy inne dziecko też się kłuje coś
> da? Czy takiemu małemu dziecku to cokolwiek powie? A może tylko
> zagadywać i bagatelizować? Czy chwalić, że odważne? Samo ukłucie boli
> tak jak uszczypniecie, przynajmniej tak to odbiera dorosły człowiek,
> dieta tez nie jest jakimś głównym problemem tylko ten strach, strach,
> który Mała musi oswoić.
Opiszę Ci sposób, który stosowałam do przygotowania pięciolatki do
pobierania krwi. Zaczęłam jakiś tydzień wcześniej i tłumaczyłam
dokładnie, co będzie robione, pokazałam strzykawkę, powiedziałam, że
zaboli, ale tylko przez chwilkę i uszczypnęłam ją w miejscu, gdzie
wbija się igłę. Wytłumaczyłam, że to jest potrzebne dla zdrowia. Przez
kilka dni to wszystko powtarzałam. Efekt był taki, że przy pobieraniu
krwi nie przestała się uśmiechać - patrzyła sobie na igłę jakby nigdy
nic, u dentystki podobnie.
3,5 roku to oczywiście co innego, jeszcze wszystkiego nie zrozumie,
dodatkowy kłopot, że już się boi. Ale i tak uważam, że najlepszą metodą
jest oswajanie strachu w domu - np. ćwiczenie zastrzyków na misiu,
lali itp. Zagadywanie i bagatelizowanie to zła metoda - dziecko traci
zaufanie i panika jest jeszcze większa, bo czuje się osamotnione w
strachu, myśli że mama nie wie, że boli, więc musi krzyczeć, żeby to
udowodnić. Ja bym zrobiła jak najwięcej ćwiczeń w domu, tam gdzie się
nie boi. Warto zrobić nawet zabawę z przebieraniem - niech np. i mama i
dziecko przebiorą się za pielęgniarki i robią zastrzyki misiowi. Tylko
trzeba to wszystko powtarzać wiele razy. Dobrze by było pójść kilka
razy na chwilę do przychodni, żeby prawdziwa pielęgniarka tylko
pogadała i obejrzała rączkę, bez kłucia - żeby oswoić strach kojarzący
się z miejscem.
pozdrawiam
Natek
|