Data: 2001-11-04 19:25:06
Temat: Re: Dzien eksperymentow :o))
Od: <n...@m...ch>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ----- Original Message -----
> From: "Bozena" <b...@s...pw.edu.pl>
> To: <p...@n...pl>
> Sent: Saturday, November 03, 2001 7:02 PM
> Subject: Dzien eksperymentow :o))
>
>
> > A co sie dzialo u Was?
> >
> > Bozenka z Wilna, odpoczywajaca po "ciezkim" dniu ;o)))
>
Ja tez sobie zafundowalam ciezki dzien, a wlasciwie dwa. Coprawda w sobote
poszlismy z rodzinka ogladac wyscigi mulow i przy okazji zjedlismy obiad pod
wielkim namiotem, natomiast po powrocie zachcialo mi sie zaprosic sasiadow na
kolacje i uwijalam sie jak w ukropie, zeby zdazyc ze wszystim. Zwlaszcza, ze
postanowilam zrobic dwie pizze, jedna z salami, druga z serami. W dodatku
pomiedzy ciastem na pizze, zakupami, udalo mi sie zrobic szarlotke Joanny D.
Moj sasiad jak sie okazalo ma polskie korzenie i jego mama "ciagle piekla
ciasta", ktorych smaku juz nigdy potem nie odnalazl. Czulam sie zobowiazana
zrobic ciasto i w dodatku dobre... Chyba im smakowalo, jeszcze dostali kawalek
do domu, bo zrobilam duza blache.
W niedziele na obiad odgrzalismy pozostaly po sobocie kawal pizzy, do tego
zrobilam pomidory z mozarella i tzatziki przepyszne z greckiego jogurtu z owcy.
A na kolacje pysznego krolika z pieczarkami, pietruszka, musztarda, czosnkiem,
pomidorkiem i smietana. Plus zielona salata z sosem curry i kluchy dla moich
chlopcow. Ja nie jadlam, niby ze wzgledow dietetycznych...
Acha, zapomnialam dodac, ze po poludniu zrobilam jeszcze tarte na probe
teatralna mojego meza. Wyprobowalam nowy przepis na ciasto jedengo z wielkich
kucharzy i wyszedl super. Po raz pierwszy dalo mi sie rozwalkowac bez problemu
i klejenia sie, i sie nie wzdelo w piekarniku. Na wierz dalam mus jablkowy z
rodzynkami zamoczonymi w calvadosie.
Jutro nie gotuje wcale.
Kalina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|