Data: 2002-11-05 13:57:50
Temat: Re: Dziewczyny! Ratujcie!
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R:
> rozumiem ze to osoba bliska samobójcy.
Owszem.
> matka aborcyjan ma zupełnie inne odczucia.
> że mogła zrobic mniej.
Tzn nie odrzucac? I zgodzic sie w zwiazku z tym
na poswiecenie sie?
Ale o tym wlasnie mowimy: o nastepstwach psychicznych
w sytuacji gdy kogos sie odrzuci co skutkuje zabojstwem
tego kogos.
Ogolnie o zaniechaniu w poswieceniu sie dla kogos innego
kto tego potrzebuje.
Takie konsekwencje istnieja w _tego_typu_ sytuacjach...
> moje czy kota?
To on jeszcze 'dycha'? :))
Twoje, twoje. Ulyzles Sobie? ;)
Czarek
|