Data: 2007-10-19 15:24:01
Temat: Re: Dzikie i hodowlane
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer; <ffahq1$gc$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> JaKasia; <ffa09v$7pv$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> No przecież je wykonuję, aczkolwiek krzycząc do ludzi [nie na], na ulicy
> pełnej samochodów i przechodniów. Swoją drogą Pan B. w swojej łaskawości
> był dla mnie bardzo miły, że zmusił mnie do pracy tam, gdzie pracuję -
> cały czas wśród nieznanych ludzi - ale moja prawie pełna otwartość
> gaśnie trochę, kiedy zrzucę z siebie robocze i brudne ciuchy i opuszczę
> towarzystwo współpracowników, z którymi czasami droczymy się, robimy
> sobie psikusy rodem ze szkoły podstawowej, wygłupiamy się, nawet gram z
> kilkoma osobami o podobnym nastawieniu role wręcz kabaretowe [jeden z
> kumpli wygłasza często dialogi rodem z Monty Pythona]. O rzucaniu się
> śnieżkami w zimie i lepieniu bałwana na ulicy, jedzeniu w każdym
> dowolnym miejscu, śmianiu się, leżeniu czy siedzeniu na chodnikach i
> trawnikach, czy publicznej grze nie wspominając.
>
> A co do krzyczenia - od kilku dni chodził za mną hymn Stanów
> Zjednoczonych i coś mi się tak dzisiaj na odwagę zebrało, że wzorem
> Franka Drebina z Nagiej Broni zanuciłem [znaczy wywyłem ;)] jego kawałek
> na całe gardło przy Pomniku Lotnika - przerwałem, kiedy część mojej
> załogi wyraziła wątpliwości co do mojego stanu psychicznego. :)))
W sumie mógłbym stworzyć z paroma osobami niezły zespół kabaretowy,
tylko musiałbym wiedzieć, czy są jakieś konkursy na zespoły kabaretowe w
W-wie i dorwać jakiś tekst do grania. Nawet w ramach "dialogu idioty"
rozważałem dzisiaj pomysł, że powinniśmy znaleźć sobie jakiś instrument
do grania i grać przy robocie, tak w ramach szokowania publiczności.
Wyobraź sobie roboli sprzątających chodnik, a nad nimi np. skrzypka. :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
|