Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl
!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Dziwne. Ja o pomidorach.
Date: Mon, 6 Oct 2003 14:22:01 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <blrn1r$h2k$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <blrh58$pg3$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pc215.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1065443200 17492 213.76.10.215 (6 Oct 2003 12:26:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 6 Oct 2003 12:26:40 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:95367
Ukryj nagłówki
"Janusz Czapski" <j...@t...pl> wrote in message
news:blrh58$pg3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Rok w ogrodzie" obejrzałem, a tam ulubieniec pań, dla ktorego damy
zrywają
> sie bladym świtem by go oglądać, kolorową ozdobę ogrodu w postaci
pomidorów
> zachwalał.
Kto? kto? Czyżby ten piękny z wąsikiem?
> Pokazywał jakąś miniaturową odmianę, ktorą nazywał "cherry" ( raz mówił
> "czery", a raz "szery").
Jakiś niedouk. Pomidory koktajlowe to się w staropolszczyźnie nazywa:-)
> Mam w nosie uprawę pomidorów do jedzenia. Łatwiej i taniej to kupić.
Jednak
> dla ozdoby??? To dla mnie świeży pomysł. Dynie i słoneczniki dla kwiatów
> trzymałem, to może i pomidory mogłyby być ozdobne o ile ten jegomośc nie
> łagał. Taki barwny soliter???
I dla ozdoby, i w razie dużego głodu/oskomy/wizyty zaprzyjaźnionych
bachorów/ciekawości (niepotrzebne skreślić) można zjesć.
> Bo opowiadał, że wyrzucił je na kompost, tam masę siewek miał (czyli się
> dobrze same wysiewają), że nie choruja i wytrzymują wszystko.
> To znaczy co? Ozdoba wieloletnia?
> Prawdę mówił czy napędzał klientów zaprzyjaźnionej szkółce???
> Ktos to ćwiczył???
No owszem. Posadziłam kiedyś takowe z sadzonek. Ponieważ coś ze zbieraniem
mi się nie darzyło (odmiany wielkoowocowe miały zarazę, te jakoś nie), to
pomidory na ziemię popadały i w nastepnym, tzn.
obecnym sezonie wyrosły, zakwitły i zaowocowały. Pomidorki ładne i jadalne.
Jako eksperyment to potraktowałam, choć o miechunce peruwiańskiej vel
rodzynkach brazylijskich pomnąc, zdziwiona byc nie powinnam (ta sama rodzina
przecież). Po wielu latach
od pozbycia się tej rośliny od czasu do czasu znajduję siewki. Też mógłbyś
sobie zapuścić - dość ozdobne są okrywy owoców, a owoce częściowo jadalne. A
na pewno niewymagające!
Pozdrawiam, Basia.
P.S. A propos tytułu postu - mnie to nie dziwi. Nie od dziś wiadomo, że
zmierzasz ogromnymi krokami w jedynym słusznym kierunku ogrodu bałaganiarza,
w którym jest wszystko:-)))))
|