Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!n
ews.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: b...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Efekt placebo.
Date: 5 Dec 2002 20:16:04 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 35
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <asn2ck$8c$1@foka.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1039115764 5945 192.168.240.245 (5 Dec 2002 19:16:04 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Dec 2002 19:16:04 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 10.71.5.200, 213.180.130.14
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98; Internetia 0007;
Q312461; (R1 1.3))
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:172269
Ukryj nagłówki
W październiku 1998 r. w dzienniku New York Times ukazał się ciekawy tekst
Sandry Blakeslee.
Poniższy tekst jest oparty na tym artykule.
Wielu lekarzy zna anegdotyczną historię pana Wrighta, który był ciężko chory na
raka.
W roku 1957 był w takim stanie, że długość jego życia liczono w dniach.
Gdy przyjęto go do szpitala w Long Beach w Kaliforni z guzem wielkości
pomarańczy usłyszał, że odkryto surowicę (Krebiozen), która wydawała się być
skuteczna w walce z rakiem.
Wright błagał swego lekarza, aby mu ją podano.
Lekarz, po długich namowach, zgodził się w końcu i w piątek po południu dano
pacjentowi zastrzyk.
W poniedziałek zdumiony lekarz nie znalazł pacjenta na łożu śmierci, lecz
całkiem odmienionego, żartującego z pielęgniarkami.
Guz "stopniał jak kula śnieżna na gorącym piecu" - opisywał później lekarz.
Dwa miesiące później Wright przeczytał w piśmie medycznym artykuł, w którym o
Krebiozenie wypowiadano się bardzo niepochlebnie.
Od tego momentu rozpoczął się nawrót choroby.
"Nie wierz w to, co przeczytałeś" - starał się tłumaczyć lekarz.
Aby podtrzymać wiarę pacjenta dał mu zastrzyk ze specyfikiem, który miał
być "udoskonaloną, i o podwójnej sile działania", wersją leku.
W rzeczywistości był to obojętny płyn - jednak guz powtórnie zmalał.
Wright cieszył się zdrowiem przez następne dwa miesiące, aż do momentu, gdy
powtórnie przeczytał artykuł, w którym napisano, że Krebiozen jest
bezwartościowy.
Zmarł po dwóch dniach.
Lekarze znający tę historię lekceważyli ją, jako jeszcze jedną dziwną i
niewytłumaczoną opowieść.
Bacha.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|