Data: 2004-01-18 09:44:35
Temat: Re: "Ekologom"
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:FMiOb.15804$f97.4521@fe3.columbus.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@m...iupui.edu> napisał(a):
>
> Nie tyle "be" ile ryzykowne. Co nagle to po diable. Jezeli pocierasz
> i za kilkadziesiat lat masz inna kukurydze, to zdolasz sie zorientowac w
> miedzyczasie, czy moze nie idzie cos w zla strone.
>
Hejka. Daleki jestem od lekceważenia możliwości wystąpienia negatywnych
skutków manipulacji genetycznych. Jednakże dotychczasowe osiągnięcia w tej
dziedzinie jak i perspektywy w przyszłości są wielce obiecujące. Niedawno
czytałem, że zostanie uratowany od zagłady jakiś tropikalny gatunek drzew
dzięki "wszczepieniu" odpowiedniego genu do soi, która tak zmodyfikowana
genetycznie, zacznie produkować potrzebną substancję
>
> Poza tym duzo modyfikacji genetycznych idzie w strone uzyskania
> odpornosci na herbicydy. Pryskasz pole herbicydem, ten zabija
> chwasty, a kukurydzy nie. Potem opychasz sie kukurydza z herbicydem,
> aaz sie uszy trzesa ...
>
To jest nieuprawnione uproszczenie. Wprowadzenie do kukurydzy genu
odporności na glifosad - substancję czynną Roundupu - wyeliminowało
dotychczasową konieczność opryskiwania kilkoma innymi herbicydami (w tym
doglebowymi) w sumie w dużo wyższych dawkach. Trudno też zakładać, że farmer
celowo przekracza zalecane dawki pestycydu, bo niby dlaczego miałby wydawać
wiecej pieniędzy na opryski, niż musi? Jak to się u nas mówi: chłop potrafi
liczyć. Natomiast zalecana dawka pestycydu, to dawka, której poziom
zagrażenia dla środowiska został przebadany laboratoryjnie i w polu i jest
bezpieczny - krótka karencja i brak niebezpiecznych pozostałości.
>
>A za pare lat geny odpornosci przechodza takze
> i na chwasty, to modyfikujesz dalej, bierzesz nowszy pestycyd, i tak
> w kolko Macieju.
>
To oczywiście może być problem, gdy chwasty uodpornią się na glifosad.
Mam nadzieję, że to nie nastapi prędko. Ale od czego w końcu mamy naukowców?
:-)
Pozdrawiam optymistycznie Ja...cki
|