Data: 2010-11-07 15:02:50
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ib6eo3$67m$1@node1.news.atman.pl...
> Vilar pisze:
>
>>> Czyli w normalnej i spełnionej kobiecie specjaliści chcą widzieć
>>> stłumioną kobiecość. Interesujące... ;)
>
>> Umówmy się, że w ogóle sprowadzenie kobiety, która ma spore osiągnięcia,
>> do poziomu cycków i kiepskiego stanika stawia niektórych Panów
>> (przynajmniej moim zdaniem) na poziomie pryszczatych siedemnastolatków.
>>
>> Ale co tam, każdy sposób patrzenia na świat, inny niż mój, jest cenną
>> lekcją.
>>
>> I właśnie dlatego, drodzy Panowie, nie nosimy dużych dekoltów ani mini do
>> pracy, bo chcemy rozmawiać z waszymi mózgami a nie fiutami (wersja
>> obcesowa).
>
> Wypraszam sobie! Ja noszę mini do pracy i rozmawiam z mężczyznami o
> analizach finansowych :)
Hmmm....
Może przy kontroli finansowej...
Kiedy chciałabyś zupełnie zbić z pantałyku Pana Kontrolera. :-)))
Ale umówmy się, że na codzień to jest męczące.
Chyba że, pracujecie ze sobą już długie lata.
Wtedy ludzie po prostu się do siebie przyzwyczajają i zupełnie inaczej na
siebie reagują.
Ja niestety tak nie mam - spotykam się z klientami od czasu do czasu.
>> Poza tym - to też moje zdanie - Polacy nie potrafią flirtować.
>> Dla wielu mężczyzn, szczególnie z krajów południa, flirt jest flirtem.
>> Miłą drobnostką. I byliby chyba ciężko zdumieni (ale i zadowoleni :-)) ),
>> gdyby miał ciąg dalszy.
>> Dla polskich mężczyzn flirt jest zdarzeniem ciężkiego kalibru i niemalże
>> zobowiązaniem kobiety do pójścia z nimi do łóżka. Drodzy Panowie....
>> trochę finezji!!
>> I dlatego flirtowanie z Polakiem jest związane ze sporym ryzykiem
>> całkowitego pomylenia intencji.
>
> A coś w tym jest.
>
Baa.......
MK
|