Data: 2010-11-13 01:07:23
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>
>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Veronika wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty i Ja
>>>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina
>>>>>>>>> dobre
>>>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice
>>>>>>>>> dotyczą
>>>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą
>>>>>>>> kobietą.
>>>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>>>
>>>>>>>> V-V
>>>>>>>>
>>>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>>>
>>>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie eksponujace
>>>>>>> to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej atrakcyjności.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>>>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>>>
>>>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>>>
>>>>>
>>>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>>>> badania, niezbyt smakuje...
>>>
>>>
>>>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie
>>>> przykłady zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina
>>>> gotuje zawodowo.
>>>
>>>
>>> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
>>> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
>>> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
>>> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa
>>> formowanie żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak
>>> badanie jest dla Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie
>>> powoływac i nie stanowi dowodu???
>>
>>
>> Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
>> kloaczna argumentacja była słaba.
> Nadal nie rozumiem, co ci przeszkadza w przeanalizowaniu przykładu który
> podałem - nawet najsmaczniejsze jedzenie "ucharakteryzowane" na coś
> niejadalnego, czy obrzydliwego przestaje być smaczne. W tym sensie
> wygląd może modyfikować odbiór w obie strony.
Tatar i flaki bywają smaczne, chociaż są nieładne.
>>>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>>>> współzawodnictwa.
>>>
>>> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.
>>
>>
>> O tutaj (paluszek wskazany).
> Odnoszę wrażenie , że jakiaś moja wypowiedz uraziła Cię choć nie było to
> moim zamiarem. Spróbuj szczerze napisać mi o co ci chodzi.
Całokształt. Dlatego Cię Chiron gnębi :)
IMO wyrwało ci się się coś. Masz gębę przypisaną.
>>>>>> Profesjonalistę poznaje się po tym, kiedy czyta informacje, a nie
>>>>>> ogląda.
>
>>>>> Nie interesują mnie specjalnie tematy w których czuję się
>>>>> profesjonalistą. W poruszanym akurat czuję się 'średnio'. Nawiasem,
>>>>> sądzę, że profesjonalistę poznaje się po czym innym niz napisałaś.
> (A)
>> Najwidoczniej czujesz się dobrze tylko w swoim temacie.
>
>
>>>
>>>> Masz tendencję do moralizatorstwa, może spróbujmy pogadać o temacie,
>>>> w którym jesteś płotką, ciekawe doświadczenie.
>>>
>>>
>>> W świetle niektórych co bardziej "pobożnych" poglądów ja w tym wątku
>>> raczej "demoralizuję" niż "moralizuję".
>>
>>
> (B)
>> Brzmisz, jak najwyższy.
>>
>>
>>>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>>>
>>>>>
>>>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
>>>>> strukturami w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego
>>>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam
>>>>> depresja - nie ma tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do
>>>>> działania. Nie ma prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
>>>>> Odpowiedź na najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy
>>>>> dwie - równie zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie
>>>>> atrakcyjnością - która szybciej zbierze wywiad?
>>>
>>>
>>>> Robiłeś badania w tym kierunku?
>>>
>>> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
>>> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>>>
>>> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest
>>> tam zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
>>> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych
>>> osoby atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność
>>> wchodzi w jakąś niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś
>>> jego częścią. Np. załatwiasz coś z osobą o niskiej samoocenie - nie
>>> zawsze podkreślanie swojej urody popłacałoby.
>>
>>
>> Może za dużo czytasz?
>
>
>
>> Dobrze się ze sobą czuję.
> To czemu próbujesz mnie poniżyć?
> /por. wyżej zaznaczyłem jako A i B/
Żartujesz? Ja mogę kogoś ośmieszyć jeśli kłamie, ale zgnębić? To nie ja
nawet w ferworze walki.
--
Paulinka
|