Data: 2010-11-13 00:56:50
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> Paulinka wrote:
>>
>>> vonBraun pisze:
>>>
>>>> Paulinka wrote:
>>>>
>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>
>>>>>> Veronika wrote:
>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>
>>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty i Ja
>>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina dobre
>>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice
>>>>>>>> dotyczą
>>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą
>>>>>>> kobietą.
>>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>>
>>>>>>> V-V
>>>>>>>
>>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>>
>>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie eksponujace
>>>>>> to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej atrakcyjności.
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>>
>>>
>>>
>>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>>
>>>
>>>
>>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>>
>>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>>
>>>>
>>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>>> badania, niezbyt smakuje...
>>
>>
>>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie przykłady
>>> zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina gotuje zawodowo.
>>
>>
>> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
>> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
>> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
>> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa
>> formowanie żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak
>> badanie jest dla Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie
>> powoływac i nie stanowi dowodu???
>
>
> Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
> kloaczna argumentacja była słaba.
Nadal nie rozumiem, co ci przeszkadza w przeanalizowaniu przykładu który
podałem - nawet najsmaczniejsze jedzenie "ucharakteryzowane" na coś
niejadalnego, czy obrzydliwego przestaje być smaczne. W tym sensie
wygląd może modyfikować odbiór w obie strony.
>>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>>> współzawodnictwa.
>>
>> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.
>
>
> O tutaj (paluszek wskazany).
Odnoszę wrażenie , że jakiaś moja wypowiedz uraziła Cię choć nie było to
moim zamiarem. Spróbuj szczerze napisać mi o co ci chodzi.
>
>
>>>>> Profesjonalistę poznaje się po tym, kiedy czyta informacje, a nie
>>>>> ogląda.
>>>> Nie interesują mnie specjalnie tematy w których czuję się
>>>> profesjonalistą. W poruszanym akurat czuję się 'średnio'. Nawiasem,
>>>> sądzę, że profesjonalistę poznaje się po czym innym niz napisałaś.
(A)
> Najwidoczniej czujesz się dobrze tylko w swoim temacie.
>>
>>> Masz tendencję do moralizatorstwa, może spróbujmy pogadać o temacie,
>>> w którym jesteś płotką, ciekawe doświadczenie.
>>
>>
>> W świetle niektórych co bardziej "pobożnych" poglądów ja w tym wątku
>> raczej "demoralizuję" niż "moralizuję".
>
>
(B)
> Brzmisz, jak najwyższy.
>
>
>>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>>
>>>>
>>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
>>>> strukturami w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego
>>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam
>>>> depresja - nie ma tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do
>>>> działania. Nie ma prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
>>>> Odpowiedź na najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy
>>>> dwie - równie zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie
>>>> atrakcyjnością - która szybciej zbierze wywiad?
>>
>>
>>> Robiłeś badania w tym kierunku?
>>
>> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
>> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>>
>> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest
>> tam zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
>> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych
>> osoby atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi
>> w jakąś niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego
>> częścią. Np. załatwiasz coś z osobą o niskiej samoocenie - nie zawsze
>> podkreślanie swojej urody popłacałoby.
>
>
> Może za dużo czytasz?
> Dobrze się ze sobą czuję.
To czemu próbujesz mnie poniżyć?
/por. wyżej zaznaczyłem jako A i B/
pozdrawiam
vonBraun
|