Data: 2006-01-06 12:53:53
Temat: Re: Elastyczne wezyki do wody
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Temat niby wałkowany, ale jakoś trudno doszukać się konkluzji.
Zaraz będzie.
> Ostatnio szukałem dobrych wężyków do wody. Pytałem i w sklepach i
> hydraulików, a informacje niestety są sprzeczne.
Jak w każdej branży.
> Kiedyś miałem przyłącza w
> postaci karbowanych rurek miedzianych. Były trwałe, ale też nie pozbawione wad
> (m.in. dość kłopotliwy montaż).
To żadna wada. Średnio rozgarnięty chłop poradzi sobie bez kłopotów. Ostatnio
widziałem je w jakimś hiper (w Warszawie). Ponadto jest możliwość zrobienia
tego na wymiar - widziałem świetny patent do robienia końcówek, a same
karbowane przewody też można gdzieś kupić na metry. Tylko do pojedynczych prac
to się zupełnie nie opłaci.
> Zastanawiam się co to znaczy "dobrych wężyków do wody"?
> Ja mam już od ponad 5lat wężyki z oplotem stalowym zwykłe z Castoramy i nie
> narzekam.
Ja widziałem 3 zalane mieszkania, jedno nad drugim. Bo gościu z góry miał
wężyki z oplotem stalowym z Castoramy... Woda wywpływała nawet przez ściany na
elewację budynku. Jak co roku nie wymienisz na nowe, to nie znasz dnia ani
godziny.
Jeśli chcemy mieć 100% pewności, że wężyk nie strzeli to można użyć tych
karbowanych (montowano je już za wczesnego Gierka w wielkiej płycie), połączyć
rurką miedzianą albo dorobić zgrzewkę.
1. Rurka miedziana - napełniamy cholerę (znaczy się rurkę) piaskiem i wyginamy
do dpowiedniego kształtu (byle nie pod zbyt wielkim kątem). Tzn. tak, żeby
końce tej rurki mieściły się z jednej strony w nyplu 1/2 cala a z drugiej w
końcówce baterii sztorcowej. Rurka nie musi wchodzić do nypla i końcówki
idealnie pod kątem prostym. Na rurkę zakładamy dwie nakrętki 1/2 cala (gwintami
na zewnątrz) a następnie nakładamy jeszcze dwie gumowe uszczelki (zimmeringi?
oringi?). Całość skręcamy i prędzej ciśnienie wody urwie łeb teściowej niż ten
patent strzeli. W podobny sposób są podłączane wejścia nagrzewnic pieców
łazienkowych (gazowych).
2. Zgrzewka - niestety trzeba mieć zgrzewarkę. Kupujemy dwie plastikowe
(polipropylen - te szare) końcówki, najlepiej pod cienką rurę 16 mm. Oczywiście
z metalowymi nakrętkami 1/2 cala. Do tego kawałek rury (ca 5 zł. za 3 m) i parę
kolanek. Zgrzewamy odpowiedni kształt i będzie OK. Jeśli trochę nie pasuje, to
można rurkę podgrzać i trochę wygiąć, ale w granicach zdrowego rozsądku.
Są goście którzy zamiast użycia zgrzewarki podgrzewają PP palnikiem gazowym -
nie polecam. Zgrzewarkę można pożyczyć albo zbudować samemu (ze starego
żelazka) - trzeba tylko znać temperaturę i kupić tzw. kamienie.
Taki patent (wężyk...?) można też zbudować z rurek klejonych, ale wychodzi dużo
drożej.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|