Data: 2008-11-05 11:09:43
Temat: Re: Emocjonalna racja bytu.
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"rzeczy pierwsze" <r...@o...eu>
news:gertdb$o7l$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:gerqmu$nh5$1@inews.gazeta.pl...
>> "rzeczy pierwsze" <r...@o...eu>
>> news:geqg0g$1oq$1@news.onet.pl...
>>> Od początku tygodnia dumam nad materiałem filmowym, który skończyłem
>>> oglądać. Najbardziej zastanowiło mnie jedno z twierdzeń, które w wolnym
>>> tłumaczeniu idzie tak:
>>> "Całe życie polega na zadawaniu pytań, nie na poznawaniu odpowiedzi.
>>> Czasem odpowiedź jest za wzgórzem, które musimy przejść i wybieram się
>>> w drogę, nawet jeśli nie wszyscy ją ukończą. Chęć dowiedzenia się, co jest
>>> dalej, utrzymuje nas przy życiu. Musimy zadawać pytania, musimy chcieć
>>> zrozumieć, nawet jeśli wiemy, że nigdy nie znajdziemy odpowiedzi. Musimy
>>> stale zadawać pytania".
>>> Zastanawiam się, jak mógłby wyglądać nasz byt wolny od emocji. Co
>>> mogłoby motywować do stawiania pytań i szukaniu odpowiedzi? Bez emocji
>>> nie istniałaby wszak etyka, moralność, a pojęcie dobra i zła straciłoby
>>> znany nam dzisiaj sens. Czy bez uczucia ciekawości nasz byt miałby
>>> jakikolwiek sens?
>> . . .
>> Życie składa się z satysfakcji i frustracji.
>> Satysfakcje są źródłem zadowolenia, a frustracje skutkują stresem i
>> rozczarowaniem. Brak odpowiedzi to właśnie stres negatywnie oddziałujący
>> na psychikę.
>> Satysfakcje zaś są właściwe dla swer osobowości:
>> satysfakcje seksualne, emocjonalne i intlektualne nie są tym samym.
>> Prawdziwe odpowiedzi na pytania dostarczają właśnie satysfakcji
>> intelektualnej, gdy w procesie odbioru informacji nastąpi zrozumienia.
>> Ludzie pytają nie po to by pytać, ale po to by wiedzieć i móc potencjalnie
>> wykorzystać przyjętą wiedzę.
>> pozdrawiam serdecznie,
>> Edward Robak* z Nowej Huty
> Przepraszam, nie doczytałem chyba do końca ze zrozumieniem.
> Oczywiście zgadzam się z powyższym bez uwag, ale zastanawiało mnie jak w
> tym wszystkim wpisuje się czysta, chłodna (wolna od emocji) logika. Czy
> stanowi uzupełnienie aparatu emocjonalnego jako koniecznego (czy aby na
> pewno) składnika bytu i rozwoju, czy też może istnieć samodzielnie?
> Jeśli tak, to co mogłoby zastąpić uczucie ciekawości, generującej
> pytania niezbędne w kontekście przedmiotowego stwierdzenia do życia?
Ciekawość to cecha zwierzęca. Człowiek to myślące zwierzę i posiada
nie tylko narządy zmysłów typowe w świecie fauny, ale także zwierzęce
instynkty i atawistyczne skłonności.
Moja kotka Krecia okociła się dwa miesiące temu, a mała jej córeczka Kulka
wchodzi do każdej dziury i wszystko musi poznać. To siła instynktu
samozachowawczego. Ciekawość w połączeniu z doświadczeniem i pamięcią
pozwala rozróżniać co przyjazne, a co wrogie i zapewne wpisana jest
w genotyp żywych organizmów.
Chłodna (wolna od emocji) logika to cecha rozumu. Rozum także jest cechą
zwierzęcą - wszak mózgi mają także inne od maUp gatunki.
Bocian zjadający żabę robi to z chłodnej (wolnej od emocji) logiki bo tak
steruje nim mózg. Jeśli nie zje żaby to umrze z głodu i wcale nie musi być
świadomy swojej determinacji - wystarczy, że podświadomość jest tak
zaprogramowana by jeść żaby - wcześniej jednak kierowany ciekawością
musiał się nauczyć odrózniać żaby od kamieni - niestrawnych dla bocianów. :-)
To co odróżnia CZŁOWIEKA od maUp i innych zwierząt to właśnie umiejętność
wykorzystywania UMYSŁU do opisu i oceny emocji i rozumu.
Człowik świadomy dzięki umysłowi może przeciwstawić się zarówno emocjom
jak i zimnej wyrachowanej kalkulacji rozumu, a więc wyjść ze zwierzęcości. :)
Edward Robak* z Nowej Huty
|