Data: 2008-11-08 12:53:30
Temat: Re: Emocjonalna racja bytu.
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gf3vvf$2hd$1@inews.gazeta.pl...
>> Często zdecydowanie większą frustrację sprawia:
>> - uporczywe dążenie do uzyskania odpowiedzi która jest w uzyskaniu
>> trudna,
>> - rozczarowania związane ze zbyt szybkim zadowoleniem się odpowiedzią
>> niepełną, uproszczoną, w jakimś stopniu fałszywą
>> - spotkanie odpowiedzi, która jest sprzeczna z naszym, jak się nam
>> wydaje,
>> właściwym, 'zbiorem prawd' zgromadzonych wcześniej
>
> Sam piszesz: "większą frustrację" a więc potwierdzasz, że sam sobie
> zaprzeczasz.
No ok, skróciłem nieco wypowiedź ;). Inaczej: każdy z nas żyje w świecie
pełnym
pytań bez odpowiedzi. Np. siedzę w pracy i się 'zapytałem': "co robi
teraz moja córka i synalek". I fantazja 'podpowiada' mi jakieś wspomnienie:
zobaczyłem
jak się bawią w konika. To pytanie nie rodzi mojej frustracji, pomimo,
że wiem, że nie znam i już pewnie nigdy nie poznam odpowiedzi ;). Więcej:
'fałszywa odpowiedź' jaką mi podpowiadają wspomnienia sprawiła mi
przyjemność
pomimo pełnej świadomości, że to nie jest odpowiedź, a jdynie jakaś
fantazja.
A więc zadane pytanie i następująca fantazja zbudowana na podstawie
wspomnienia
z bliskiej przeszłości są dla mnie źródłem przyjemności, nie frustracji.
Czyli
'eksperyment z pytaniem i fantazjowanie na temat odpowiedzi' są
przyjemnością,
są elementem podtrzymywania więzi z bliskimi, kiedy nie ma ich obok.
Nie odpowiedź.
Tak bym sprowadził na grunt emocjonalno-rodzinny rozważania o bycie
zaproponowane
przez autora wątku :)
Podobnież np. nie budzi mojej frustracji pytanie o to "jak często kochają
się moi sąsiedzi".
Ciekawe, że o tym wspominam, prawda ? ;)
A w drugą stronę: przemożną frustrację wynikajacą z 'braku odpowiedzi'
przeżywają
ludzie cierpiący na natręctwa. Dla nich pytanie 'czy wyłączyłem żelazko'
rzeczywiście
stanowi problem.
>> Dobrze się zastanów nad tym ;)))
>
> rotfl ;)))
>
>> Zadajesz wiele pytań na wielu grupach - ale ma się nieodparte wrażenie,
>> że są retoryczne, że zarówno pytania jak i frustracje są 'zupełnie inne',
>> nie te, które podajesz wprost.
>
> Odpowiedzi i wypowiedzi intelektualistów zwłaszcza te złożene - mają wiele
> aspektów i podtekstów. to oczywiste. ;-)
To mam prośbę: odrzućmy wszelkie podteksty, gierki i intelektualizmy na
chwilkę.
Przedstaw proste ale ważne dla Ciebie pytanie, na które nie znasz
odpowiedzi,
a na które taką odpowiedź chciałbyś uzyskać. Tak zupełnie szczerze, bez
zabaw.
Tak, proszę, byś się nieco obnażył, czyli pokazał granicę do której
doszedłeś
i którą aktualnie 'w międzyczasie' starasz się przekroczyć ;)
|