Data: 2008-11-08 14:24:58
Temat: Re: Emocjonalna racja bytu.
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gf45ci$kml$1@inews.gazeta.pl...
> Moje pytanie dotyczy przyczyn dla których ludzie na ogół nie odpowiadają
> wprost na pytania matacząc, konfabukując i fantazjując nie na temat
> pytania.
> Być może ma to jakiś związek z tym co wyciąłeś:
> "To pytanie dotyczy obłudy, fałszu, głupoty, pogardy, bezduszności,
> egoizmu,
> dosiebności, ksobności, fanatyzmu i alefii urojeniowej."
> Jak sądzisz?
> PS. Odpowiedź mogłaby zaczynać się tak: "sądzę, że ludzie na ogół nie
> odpowiadają wprost na pytania matacząc, konfabulując, fantazjując,
> trollując,
> pieniacząc personalnie, bełkocząc nie na temat - bowiem..."
> i zamiast tych trzech kropek byłby domysł przyczyn zachowań o których
> mowa...
> . . .
No mogłaby.
A mogłaby też tak mniej więcej, jak powiedziałem:
"Nie rozumiem pytania".
Albo jest jeszcze jedna możliwość: zauważ, że w takiej postaci jest to
pytanie zamknięte.
Pytania zamknięte, w przeciwieństwie do otwartych, moga powodować
'frustrację'
z takiego powodu, że zawierają ukrytą odpowiedź na inne pytanie, niejawne.
Uczestnik
dyskusji albo odpowie wprost i potwierdzi tym czasem, że zgadza się także z
tezą 'ukrytą',
albo nie odpowiada wprost, ponieważ uznaje, że najpierw trzeba
się 'cofnąć wstecz' i wypracować wspólną płaszczyznę porozumienia. Dopiero
na tej
bazie zadawać kolejne pytania/rozwiązywać kolejne problemy. Bez wspólnej
płaszczyzny
porozumienia nie ma dialogu, tylko brnięcie w nieporozumienia.
Przykładowo, w Twoim powyższym pytaniu jest ukryta teza: "ludzie na ogół nie
odpowiadają wprost na pytania".
A ja się z tą tezą nie zgadzam ;) Proponuję natomiast inną: "w rozmowach
z robaksem ludzie często nie odpowiadają wprost na jego pytania".
Gdybyśmy się zgodzili co do takiej płaszczyzny, to wtedy mam odpowiedź:
"w rozmowach z robaksem ludzie często nie odpowiadają wprost na jego
pytania m.in. dlatego, że często jego pytania są zamknięte, przemycają
tezy, z którymi się oni nie zgadzają :) Również dlatego, że czasem nie są
zainteresowani dialogiem z nim i traktują go jako swego rodzaju usenetową
rozrywkę w uderzanie w stół (żeby nożyce się odezwały) a nie są wcale
zainteresowani prowadzeniem dyskusji merytorycznych. Są też inne
przyczyny.".
> A czy Ty Redardzie mógłbyś przedstawić proste ale ważne dla Ciebie
> pytanie,
> na które nie znasz odpowiedzi, a na które taką odpowiedź chciałbyś
> uzyskać. Tak zupełnie szczerze,
> bez zabaw. co? :-)
Przychodzą mi na myśl same pytania osobiste, dotyczące mojej rodziny a z
tych
się tu raczej nie spowiem. Dotyczą one tematów konfliktów, miłości, śmierci.
Może przyjdzie mi coś 'lżejszego' do głowy, to się podzielę.
|