Data: 2003-03-06 18:53:34
Temat: Re: Erozja slow
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tris von Bis <t...@N...gazeta.pl>
news:b47q23$sob$1@inews.gazeta.pl:
> Paweł Niezbecki:
>> Sprawę utrudnia jednak coraz większe skomplikowanie życia ludzi wśród
>> ludzi, wielka różnorodność poglądów, a nawet sama wielka liczba ludzi.
>> Masy słów, w których toniemy.
>
> Alez dlatego wlasnie, ze zycie jest skomplikowane, ja postuluje :) za
> zaprzestaniem jeszcze wiekszego komplikowania.
<snip>
Nie mam siły Trish ciągnąć tematu erozji słów, bo leżę właśnie przygnieciony
ich lawiną w pracy.
Może będzie jeszcze kiedyś okazja, żeby o tym porozmawiać, dopóki starczy
słów.
Zwracam Ci uwagę tylko na jedną sprawę: jak wszędzie, i tu trzeba odróżnić
masowe procesy naturalne, na które pojedynczy ludzie nie mają wpływu, od
manipulowania słowami w swoich niecnych celach przez konkretnych ludzi -
tylko z tym drugim można cokolwiek robić.
A co wie tłumacz?
Tłumacz wie nie tylko to, że słowa bywają ważne, ale i to że bywają
nieważne, bo poznał malejące na przestrzeni ostatnich 10 lat wymagania
odbiorców tłumaczeń, widział, jak słowa gorsze wypierają słowa lepsze,
poznał łatwość pisania i łatwość kasowania słów, widział jak słów używa się
po to, żeby czegoś nie powiedzieć, a nie po to, żeby powiedzieć itp. itd.
P.
|