Data: 2003-01-19 20:26:16
Temat: Re: Etyka reklamy
Od: "Vefour" <v...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aleksander Kłosiewicz" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b0eejc$5as$1@news.tpi.pl...
> Do rozpaczy doprowadza mnie reklama "Ramy" do smażenia.
> Przyznam szczerze nie testowałem, ale trudno mi jakoś wyobrazić sobie,
> że mięsa np. befsztyki z polędwicy czy też sznycle "wiedeńskie" usmażone
> na tym czymś będą miały smak taki jak powinny, albo obsmażony przed
> pieczeniem kawał łopatki. Producent zapewnia, że potrawy zachowają swój
> smak i zapach. Czy to jest możliwe ? Kto tego próbował niech się wypowie
> bo jestem szalenie ciekaw.
> Drugim takim wynalazkiem jest "Smażyk" w sprayu,też dziwna rzecz
> Zastanawiam się czy telewizja nie powinna jednak ponosić
> odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam.
> Co Wy na to ?
> Może też macie jakieś "ulubione" reklamy
>
> --
> pozdr.Alex
> "Smakoszostwo jest aktem naszej władzy sądzenia, którym
> przyznajemy pierwszeństwo temu, co naszemu smakowi miłe,
> nad tym, co nie ma tej zalety."
> A. B. S.
Z ciekawosci testuje wiekszosc takich wynalazkow, ale (i) ustepuja
tradycyjnym rozwiazaniom smakowo, (ii) sa cholernie niezdrowe z mojego
punktu widzenia (albowiem nie ma obiektywnego punktu widzenia na zdrowie).
Co to ma niby oznaczac, ze potrawy 'zachowaja swoj smak i zapach" ? przeciez
to brednia jaks, smazenie polega na tym, aby potrawy nie zachowaly
pierowotnego smaku i zapachu, chyba ze ktos lubi jesc schabowego o smaku
surowej wieprzowiny i suchej bulki tartej. Jak chodzi o tluszcze do
smazenia, uzywam masla zwyklego i sklarowanego, smalcu, oliwy z oliwek i
oleju arachidowego, czasem sezamowego. I to mi wystarcza.
V.
|