Data: 2003-05-22 11:22:23
Temat: Re: Facet bez kasy nic nie znaczy...???
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Smerf" <f...@p...onet.pl> wrote in message
news:bai4bh$bho$2@news.onet.pl...
>
> Wydaje mi sie, ze nie potrafisz sobie wyobrazic sytuacji kiedy kogos nie
> stac na kwiaty, badz bilet na pociag.
Nie musze sobie nic wyobrazac. Na wiele rzeczy i mnie nie stac, i to
bynajmniej nie z tych "daczowatych". Musze w zyciu wybierac, jak niemal
kazdy, na co mam wydac pienaidze, ktore mam.
Np. bardzo chcialabym pojechac do Hiszpanii na kurs flamenco, ale mnie na to
nie stac. Ucze sie wiec na miejscu, moja nauczycielka nawet nie jest
Hiszpanka, oczywiscie, ze kudy takiemu kursowi do wspanialych szkol i
tancerzy w Andaluzji, ale przecie nie przywiaze sobie kamienia do szyi i nie
rzuce sie z tego powodu do Atlantyku!
Kaska
|