Data: 2003-05-23 07:49:19
Temat: Re: Facet bez kasy nic nie znaczy...???
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ksRobak" napisał w wiadomości
news:baj8d6$grf$1@inews.gazeta.pl...
> ROTFL hihihi - stare ale zawsze śmieszne (lubisz stare kawały?) ;)
Lubię dobre.
> zgoda!!!
> ja się wypcham (już wkrótce) i powieszą mnie w muzeum na ścianie
Wysoko mierzysz. ;)
> a Ty zastąpisz ksRobaka?
> za friko?
> wątpię...
I słusznie. Ba, nawet za żadne pieniądze.
> zdaje się, że lubisz kasę...
Powiada się, że pieniądze nie dają szczęścia, ale za to na pewno pozwalają
znacznie wygodniej być nieszczęśliwym. ;)
Jeżeli Ty nie lubisz, to przesyłaj na moje konto.
> bez kasy nic byś nie znaczyła... prawda?
Hmm. Pochodzę z raczej niezbyt zamożnej rodziny. Myślę, że jakoś dałabym
sobie radę, choć szczerze mówiąc, wolałabym tego nie sprawdzać. A to, że mój
ukochany właśnie na mnie zwrócił uwagę, pozwala mi sądzić, iż coś dla niego
jednak znaczyć musiałam, a ubogi nie był. To, że o intercyzę nie
zabiegał, świadczy chyba o tym, iż miał o mnie nie najgorsze zdanie.
Dziś też dyspozycji mi nie ogranicza. Póki co nie sprzeniewierzyłam. ;P
Na marginesie dodam, że gdy mi serce do niego żywiej zabiło, nie miałam
pojęcia o stanie jego posiadania. Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby się
tym zainteresować. Nie łączyłam znaczenia z zasobnością trzosa, ale może
jeszcze za głupia byłam.
Coś mi mówi, że gdybyś był nawet obrzydliwie bogaty a on goły jak
turecki święty, to i tak nie miałbyś przy nim szans. :P
Konkludując powiem, że szmal jest niewątpliwie uroczym dodatkiem
i miło jak jest, ale szaleje to się za chłopem jednak. Ileż to
fantastycznych dziewczyn kocha się w zwykłych obibokach
i nieudacznikach?
Bacha.
|