Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Fatum?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Fatum?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-04 12:40:48

Temat: Fatum?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Mam taki niezbyt moze trudny problem i nieciekawy, ale bardzo mnie nurtuje.
Otoz uwielbiam zwierzeta, ale albo psy ginely (bylo ich cztery: jeden
popelnil samobojstwo, drugi zdechl, trzeci zostal oddany, czwarty usuniety z
powodu agresji) albo bylam na cos uczulona (papugi). Ostatnio mialam dwie
swinki morskie, ale niedlugo, krocej niz miesiac. Jedna zdechla z powodu
choroby druga - prawdopobnie z tesknoty. Bardzo lubie zwierzeta, nie
wyobrazam sobie domu bez nich, a jednak bez przerwy je w jakis sposob
trace... Czy to fatum? Czy po prostu nie nadaje sie do posiadania zwierzat,
mimo, iz nauka o nich sprawia mi ogromna przyjemnosc? Nie posiadam
znajomych, nie ciagnie mnie do ludzi, odkad wbilam sie w skorupe. Ale brak
posiadania zwierzecia bardzo mnie przygnebia... Czy moge prosic o opinie w
tej sprawie?

Mariko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-04 13:19:47

Temat: Re: Fatum?
Od: Papik <p...@g...w.astercity.net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 4 Jan 2003 14:20:09 +0100, Vell Who Tell napisał/napisała:
> hmmm...Ciemna jestem, ale....jak pies mógł popełnić samobójstwo?????

Wskoczyl pod pociag/samochod, wyskoczyl z okna 20pietrowego wiezowca ? :>


--
* "Zakochany kundel" * Pawel -PAPIK- Pomorski
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 13:20:09

Temat: Re: Fatum?
Od: "Vell Who Tell" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

hmmm...Ciemna jestem, ale....jak pies mógł popełnić samobójstwo?????


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 14:10:28

Temat: Re: Fatum?
Od: "pattern" <t...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
news:av6llb$kgr$1@news.zetosa.com.pl...
> Witam.
>
> Otoz uwielbiam zwierzeta, ale albo psy ginely (bylo ich cztery: jeden
> popelnil samobojstwo

jestem bardzo ciekaw jak on to zrobil. moglabys powiedziec o tym cos wiecej
?

pozdrawiam

pokoj


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 14:46:43

Temat: Re: Fatum?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Vell Who Tell <g...@p...fm> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:av6mmi$pvp$...@n...tpi.pl...
> hmmm...Ciemna jestem, ale....jak pies mógł popełnić samobójstwo?????
>
>

Bardzo prosto. Wyskoczyl na przejscie. Zatrzymal sie i stal tak sobie, az go
nie przejechal samochod... Ani nie drgnal, mimo, ze widzial nadjezdzajacy
samochod.

Skoro cie bardziej interesuje ten problem, no to coz, dzieki za pomoc...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 14:58:36

Temat: Re: Fatum?
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
news:av6t1k$lkk$1@news.zetosa.com.pl...

> Bardzo prosto. Wyskoczyl na przejscie. Zatrzymal sie i stal tak sobie, az
go
> nie przejechal samochod... Ani nie drgnal, mimo, ze widzial nadjezdzajacy
> samochod.
>
> Skoro cie bardziej interesuje ten problem, no to coz, dzieki za pomoc...

niedziw się, to szalenie intrygujące...
powaga

defric
--
Nic nie wiem, ale jestem taki
smutny, jakbym wszystko wiedział.
(by) Jan Twardowski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 15:05:48

Temat: Re: Fatum?
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
news:av6t1k$lkk$1@news.zetosa.com.pl...

>
> Bardzo prosto. Wyskoczyl na przejscie. Zatrzymal sie i stal tak sobie, az
go
> nie przejechal samochod... Ani nie drgnal, mimo, ze widzial nadjezdzajacy
> samochod.

P.S. Bo jeśli chodzi o ludzi, to niektórych w obliczu niebezpieczeństwa
ogarnia paraliż, który uniemożliwa ucieczkę lub wykonanie czynności
ochraniającej.
Nie wiem jak jest w przypadku zwierząt. Wiem, że słonie popełniają
samobójstwa, ale pierwszy raz słyszę o psie.
Szkoda, że u nas nie ma (rozwiniętej) psychologii zwierząt. Może ktoś z
hameryki otarł się o takiego psychologa i mógłby przybliżyć próbę
wyjaśnienia przyczyn.
A tak a propos: czy psychologa od psychiki zwierząt można traktować
poważnie? Słyszałam, że można wyleczyć np. psa z ... hmmm... "depresji", że
zwierzęta uczęszczają na sesje, które przynoszą skutek, a które są zupełnie
czymś innym niż tresura. Niestety, nie natknęłam sie na naukowe opracowania
i nie mam pojęcia jak to traktować (fanaberie hameryki?)

sorka za OT

defric

A co do umierania twoich zwierząt, to albo masz pecha, albo wyzwalasz z
siebie jakąś złą energię i je trujesz, albo tak bardzo chcesz te zwierzęta
posiadać, że pochłaniasz ich energię a one nie mogą tego znieść ;)
Może te zwierzęta są substytutem czegoś czego ci brakuje? Może za dużo
psychicznie od nich wymagasz? Naciskasz, a one nie mają się jak bronić?

--
Nic nie wiem, ale jestem taki
smutny, jakbym wszystko wiedział.
(by) Jan Twardowski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 15:33:27

Temat: Re: Fatum?
Od: "Łukasz Nawrocki" <l...@k...lm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
news:av6llb$kgr$1@news.zetosa.com.pl...


psychologie zwierząt należy traktować jak najzupełniej poważnie. sam mam dwa
psy i dwa koty. często obserwuje te zwierzeta, i przyznam się szczerze - nie
raz wprowadziły mnie w podziw swoją inteligencją (która bądź co bądź opiera
się na naturalnych instynktach, a nie na drodze kojażenia czy dedukcji).
nie dawno widziałem w telewizji krótki reportaż o pewnej pani weterynaż,
która jest zwierzęcym psychologiem. twierdzi ona, że zwierzęta myślą
obrazami, i nie jest to chyba zbyt dalekie od prawdy.
ja miałem już kilkadziesiąt zwierząt; począwszy od chomików, świnek
morskich, myszoskoczków, niezliczonej liczby rybek; na kilku nastu psach,
kotach i królikach kończąc. zwierzęta gineły różnie; czasem z głodu, z
powodu brudnej wody, albo z głupoty, gdy wpadały mi pod samochód. prawdą
jest, że nie którzy ludzie mają zły wpływ na swoje pupile - tzw. niezgodność
many. proponowałbym ci, abyś 'kupiła' sobie zwierze, którego nie będziesz
przypuszczalnie dażyła tak wielką sympatią, jak te wcześniejsze, które
ginęły. ewentualnie zwierze uznawane w jakiś kulturach za magiczne, jak na
przykład czarny kot (nefretete).
--

__________________
Łukasz Nawrocki
http://nawrocki.xx.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 15:36:22

Temat: Re: Fatum?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"defric" w news:av6t9a$13f5$1@foka.acn.pl napisał(a):
>
> P.S. Bo jeśli chodzi o ludzi, to niektórych w obliczu
> niebezpieczeństwa ogarnia paraliż, który uniemożliwa
> ucieczkę lub wykonanie czynności ochraniającej.
> Nie wiem jak jest w przypadku zwierząt.

Czlowiek ponoc tez zwierze ;) Na pewno zwierzeta ogarnia paraliz w
wypadku oslepienia ich silnym zrodlem swiatla - przykladowo reflektor.
Samo niebezpieczenstwo... chyba tez czasem wywoluje "zamrozenie" trwajace
krotka chwile.



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-04 16:27:49

Temat: Re: Fatum?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Łukasz Nawrocki <l...@k...lm.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:av6v42$s5$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
> news:av6llb$kgr$1@news.zetosa.com.pl...
>
[cut]
prawdą
> jest, że nie którzy ludzie mają zły wpływ na swoje pupile - tzw.
niezgodność
> many. proponowałbym ci, abyś 'kupiła' sobie zwierze, którego nie będziesz
> przypuszczalnie dażyła tak wielką sympatią, jak te wcześniejsze, które
> ginęły. ewentualnie zwierze uznawane w jakiś kulturach za magiczne, jak na
> przykład czarny kot (nefretete).
> --
>
> __________________
> Łukasz Nawrocki
> http://nawrocki.xx.pl
>
>
>
>

Musialabym kupic rybki, bo te zwierzeta akurat najmniej lubie. W magie nie
wierze. Pies, ktorego nie lubilam gryzl mnie (wspomniane w pierwszym
poscie). Zdarzylo mi sie ratowac zwierzeta dzikie (golebie, wroble) Jedne
zdychaly, inne udalo sie uratowac. Pytam z ciekawosci, bo to troche dziwne,
ze cos, co sie bardzo lubi jest niedozwoone. Nie moge tez miec zwierzecia,
ktore kompletnie by mnie nie interesowalo, bo w takim razie moge je wyrzucic
na ulice i efekt bedzie ten sam. Zazwyczaj ludzie, ktorzy darza prawdziwa
sympatia zwierzaki bez nich zyc nie moga. Pytalam z ciekawosci.
Moze sie niedlugo do schroniska wybiore...

Pozdrawiam.

P.S. Zwierzeta nie sa glupie. Sa inteligentne i bardzo pomagaja czlowiekowi.
I moga popelnic samobojstwo, moga rowniez uratowac ludzi w razie
niebezpieczenstwa, oddac swoje zycie za wlasciciela... Niewielu jest ludzi,
ktorzy by sie na cos takiego zdobyli... Dlatego tak bardzo je lubie i
podziwiam.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ja sie chce jedynie uczyc!
Walka o mozliwosc nauki
zapomniany
O cywilizacji
rachunki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »