Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Festiwal Słoików Świata

Grupy

Szukaj w grupach

 

Festiwal Słoików Świata

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 181


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2014-10-09 18:17:06

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: ikselk%g...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu czwartek, 9 października 2014 08:34:18 UTC+2 użytkownik FEniks napisał:
> W dniu 2014-10-09 00:33, Fragi pisze:
>
> > Dnia Thu, 9 Oct 2014 00:21:40 +0200, Fragi napisaďż˝(a):
>
> >
>
> >> Dnia Wed, 08 Oct 2014 11:38:14 +0200, FEniks napisaďż˝(a):
>
> >>
>
> >>> i jedno "a" w okre�leniu
>
> >>> ry�u (tego preparowanego).
>
> >>>
>
> >> Drobiaazg ;)
>
>
>
> Niby drobiazg, ale kiedy si� za ka�dym razem ten drobiazg powtarza (a
>
> by�y nawet czasy, �e z dum�), to ju� nie jest zwyk�a liter�wka.
>
>
>
> >>> A bak�a�ana to najbardziej lubi� zapiekanego z pomidorem i mozzarell�.
>
> >>>
>
> >> Ja uiwelbiam bak�azana
>
> >>
>
> > bak�a�anY
>
>
>
> A tu poprawka zbyteczna, o ile wynika z bicia si� po �apkach po lekturze
>
> w�tku. Nazwy potraw (i u�ywek) w naszym j�zyku zyskuj� czasem na
>
> �ywotno�ci - a to jest tutaj kryterium przy doborze ko�c�wki w bierniku
>
> -a (nie u�ycie nieodpowiedniego przypadka, jak s�dz� niekt�rzy
>
> ignoranci). Tak jak m�wimy, �e palimy papierosa (nie papieros) i ma�o
>
> kto powie, �e je hamburger (troch� to sztucznie brzmi) tylko hamburgera,
>
> tak mo�emy je�� bak�a�ana.
>
> J�zyk polski jest bogatszy, ni� to si� wydaje niekt�rym ciasnym od
>
> sztywnych zasad i regu� umys�om.
>
>
>
> http://pl.wiktionary.org/wiki/bak%C5%82a%C5%BCan
>


Język Kiepskich zdominował już Polszczyznę, niestety, do tego stopnia, że i słowniki
mu uległy.
Życzę smacznego torta :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2014-10-09 19:17:06

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

> Rozważę Kindle. Nie wiem, czy się zdecyduję, trochę przeraża mnie
> to, że znów doszedłby kolejny gadżet. Internet mam w smartfonie
> na UE, a poza tym teraz wszędzie jest Wi-Fi.

Jeśli odpowiednio zdefiniujemy "wszędzie", to tak. UE się zdefiniowało
chyba na dość długi czas -- taka na przykład Gruzja jest jednak poza.
A gadżet, że kolejny, to oczywiście niedobrze. Za to dobrze, że jako
jedyny może przez miesiąc bez prądu. Mimo normalnego użytkowania.

> Ale z drugiej strony Ewa pisze o przewodnikach, że nie bardzo, a
> i te zwykle upycham w walizkę. Tewje Mleczarz to moje drugie imię.

Za to ja pisałem o notatkach i materiałach własnych -- i one bardzo.
Można je mieć ze sobą w ilościach nieograniczonych, bez lęku, że
prądu przy przeglądaniu zabraknie. Szukać i skakać w określone
miejsca też można, tylko z *wertowaniem* kłopot.

>> Promem czy inną łajbą parę godzin. Ja byłem przelotem, jak po ogień,
>> przy okazji niejako, więc wiele więcej o tych ludziach nie wiem. Ale
>> mnie to ciekawi. Może to jest jakiś pomysł na listopady i grudnie?
>> Na wyspach zimą ciepło, bardzo ciepło.
>
> Zaciekawiłam się, co to za wyspy. Chorwackie nie, bo tam zimą niezbyt
> ciepło. Ale i nie chcę przepytywać.

Faktycznie, może tu nie miejsce do przepytywań. Ale o dalmackie właśnie
chodziło. "Ciepło", to oczywiście względne pojęcie, ale kilkanaście
stopni jest tam rzeczą normalną. Co może zaskakiwać, gdy się widzi, że
na tej samej szerokości, w jakimś niezbyt odległym Sarajewie jest w tym
czasie tęgi mróz.

Jarek

--
Stadion "Legii" wycelował jupitery w obce statki
Tezkej Pokondr, wypuśćcie Krakena z klatki
Uciekając z Sejmu posłowie pogubili notatki
Teraz wszyscy się dowiedzą jakie miały być podatki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2014-10-09 19:22:20

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

>> Jeszcze jedną kombinację przy tej okazji wspomniec warto. Ogórek
>> konserwowy. Rzadko pojawia się na liście składników dań na gorąco.
>
> Używam na gorąco do Strogonowa, wymiennie z kiszonymi - co jest w domu.
> A poza tym faktycznie, nie.

Mnie się zdarza użyć w jednym daniu trzech rodzajów ogórków: kiszonych,
konserwowych i świeżych. I to na gorąco, jak i na zimno. Taka prosta
rzecz, jak ogórek ze słojowej konserwy na plasterki pocięty, wymieszany
z tak samo ciachnętym świeżym, dobrze się ma. Jeszcze im do tego dać
miodu trochę lub choćby cukru, w niewielkiej ilości zalewy ogórkowej
rozprowadzonego. I koperku trochę. Potem niech się troche przegryzie.

Strogonowa nie praktykuję jakoś. Z uwagi na obecność w domu załogi
wegetariańskiej. Jak mnie do garów zagonią, to staram się kombinować
tak, by dało się ewentualnego zwierza dokomponować gdzieś pod koniec.
Lub dopiero na talerzu (te kulki, koreańskie niby, okazują tu swoje
zalety).

Jarek

--
Odtąd w mroku sklepowej komórki
płaczą po nich jesienne ogórki,
żal dogłąbny kapustę przewierca,
pomidory pękają jak serca.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2014-10-09 19:29:29

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Ale można to jego zamiłowanie do tłustości wykorzystać w podstępny
>> sposób. Są rzeczy, których bez obecności tłuszczu podgrzewać się nie
>> powinno. Mam tu na myśli przede wszystkim warzywa zawierające czerwone
>> barwniki rozpuszczające się w tłuszczach. Gdy je dusić będziemy na
>> sucho, wyblakną. Z tej operacji zawsze zostaje trochę płynnych
>> oleistości. Czasem są pożadane, choćby ze względu na kolor. Ale gdy
>> chcemy, by zniknęły nam z oczu, z pomocą przychodzi bakłażan, który
>> działa jak bibuła i przyjmuje wszystko do swego wnętrza.
>
> A to sprytne! W dodatku kiedy go wrzucimy na końcu (np. w ratatouille),
> to nie zdąży z niego zleźć skórka, czego nie cierpię.

Nie zawsze całkiem na końcu. Do ratatujowatych często idzie go całkiem
sporo -- przy podgrzewaniu skurczybyk się zmniejsza. To chwilkę jednak
trwa. Niektóre zielone potrzebują jeszcze mniej czasu, papryka choćby.
Nie mówiąc o pietruszkach czy koperkach. No i jeszcze można dołożyć pod
koniec niezbyt dojrzałą nektarynkę (taką się czasem kupi, choć nie zawsze
całkiem świadomie).

Jarek

--
To już jest koniec, nie ma już nic,
Jesteśmy wolni, możemy iść.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2014-10-09 19:32:27

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

> Jabłka wprost z drzewa nie liczę, bo to chyba jeszcze nie teatr,
> a zaledwie jedna krótka kwestia.

Jedna krótka kwestia, a skutki tyle czasu się ciągną, aż do dzisiaj.

> Chociaż... jakieś pasty (np. do chleba) z bakłażana gdzieś mi
> się o oczy obiły.

O lutenicy (bułgarskiej) i o ajwarze (chorwackim) było tutaj w maju.
O nich bym mógł powiedzieć, że są z bakłażana -- w tym sensie, że
jest on w nich niezbędny, nadaje im strukturę. Ale na pierwszym planie
widać co innego, przeważnie paprykę. Można śmiało założyć, że większość
ludzi (niebałkańskich) nawet nie domyśla się z czego to jest. Bakłażan
jest tu taką szarą myszką. Albo szarą eminencją. Lub jeszcze inaczej
na to patrząc -- nagrodę swą odebrał w życiu doczesnym, chełpiąc się
i błyszcząc na straganie.

Jarek

--
Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie tym piękniejsze i ważniejsze jest
Blednie przy nim wszystko, blednie nawet sama śmierć

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2014-10-09 21:35:39

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-09 19:29, Jarosław Sokołowski pisze:
> Nie zawsze całkiem na końcu. Do ratatujowatych często idzie go całkiem
> sporo -- przy podgrzewaniu skurczybyk się zmniejsza. To chwilkę jednak
> trwa. Niektóre zielone potrzebują jeszcze mniej czasu, papryka choćby.
> Nie mówiąc o pietruszkach czy koperkach. No i jeszcze można dołożyć
> pod koniec niezbyt dojrzałą nektarynkę (taką się czasem kupi, choć nie
> zawsze całkiem świadomie).

Dla mnie problemu nie stanowi czas, jaki potrzebuje papryka czy inne
warzywo, bo ja nawet wolę, żeby było nie do końca uduszone i raczej
twardawe. Nie lubię natomiast, kiedy te warzywa za bardzo pływają w
wodnistym soku, więc pomyślałam, że tu bakłażan dodany na koniec chyba
by pomógł. Nie wiem, jak właściwie powinno wyglądać tradycyjne ratatuj.
Niedawno miałam okazję jeść przygotowane przez Francuza, z dziada
pradziada paryżanina, ale niestety słabe ono było według mnie, takie
właśnie pływające w wodzie. Może umiejętność kucharzenia nie jest
związana z miejscem urodzenia? Zagadką jest dla mnie, jak osiągnąć
kompromis między dostatecznym odparowaniem warzyw (a może
niedopuszczeniem, by puściły soki?) przy jednoczesnym zachowaniu ich
chrupkości.

Ewa






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2014-10-09 21:40:08

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-09 19:32, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Jabłka wprost z drzewa nie liczę, bo to chyba jeszcze nie teatr,
>> a zaledwie jedna krótka kwestia.
> Jedna krótka kwestia, a skutki tyle czasu się ciągną, aż do dzisiaj.

No, ale ten teatr ma już wielu aktorów.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2014-10-09 21:48:10

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-10-09 19:17, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Za to ja pisałem o notatkach i materiałach własnych -- i one bardzo.
> Można je mieć ze sobą w ilościach nieograniczonych, bez lęku, że
> prądu przy przeglądaniu zabraknie. Szukać i skakać w określone
> miejsca też można, tylko z *wertowaniem* kłopot.

Śmieje się Pan z mojego wertowania? Skakać i szukać można, ale to trzeba
wiedzieć, gdzie skoczyć. U mnie nie ma możliwości opisywania zakładek, a
nie każdy dysponuje superpamięcią. Czytając, czasem lubię się cofnąć
parę kartek wstecz, choćby po to, żeby wejść w nastrój albo przypomnieć
sobie nazwisko, które pojawiło się wcześniej. Nie zawsze przewiduję (a
raczej rzadko), do czego akurat zechcę wrócić, żeby zrobić sobie
zakładkę, a czasem narobię ich tyle, że i tak na nic to się potem zda.
Plus jest taki, że jak pamięta się konkretne słowo lub całą frazę, to
można szybko znaleźć odpowiedni akapit.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2014-10-09 23:00:00

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Za to ja pisałem o notatkach i materiałach własnych -- i one bardzo.
>> Można je mieć ze sobą w ilościach nieograniczonych, bez lęku, że
>> prądu przy przeglądaniu zabraknie. Szukać i skakać w określone
>> miejsca też można, tylko z *wertowaniem* kłopot.
>
> Śmieje się Pan z mojego wertowania? Skakać i szukać można, ale to trzeba
> wiedzieć, gdzie skoczyć. U mnie nie ma możliwości opisywania zakładek, a
> nie każdy dysponuje superpamięcią. Czytając, czasem lubię się cofnąć
> parę kartek wstecz, choćby po to, żeby wejść w nastrój albo przypomnieć
> sobie nazwisko, które pojawiło się wcześniej. Nie zawsze przewiduję (a
> raczej rzadko), do czego akurat zechcę wrócić, żeby zrobić sobie
> zakładkę, a czasem narobię ich tyle, że i tak na nic to się potem zda.
> Plus jest taki, że jak pamięta się konkretne słowo lub całą frazę, to
> można szybko znaleźć odpowiedni akapit.

Ja? Śmieje?? Się??? Gdzieżbym śmiał! Też dostrzegam niedogodność związaną
z brakiem możliwości wertowania. Ale wiem skąd to się bierze, a nawet
mogę wyjaśnić mniej znającym współczesną technikę. To z energetycznych
zależności się porobiło. Kindle w ogóle nie pobiera prądu, gdy człek się
na niego gapi i coś czyta. Dopiero przy zmianie strony musi pociągnąć łyk
z baterii. Papier elektroniczny tak ma. W odróżnieniu od tego, co jest
w tabletach czy innych smartfonach, gdzie po wyładowaniu baterii ekran
zgaśnie. Więc jest coś za coś -- to coś, to długie tygodnie przy malutkiej
bateryjce (ale kilka stron w tył, to też nie problem).

Jarek

--
a gdy patrzę tak -- śmiejesz się
nic mi do twych zdrad, ale wiem
choć papierków po cukierkach
tu i ówdzie ślad

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2014-10-09 23:22:14

Temat: Re: Festiwal Słoików Świata
Od: ikselk%g...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu czwartek, 9 października 2014 21:35:39 UTC+2 użytkownik FEniks napisał:
> W dniu 2014-10-09 19:29, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> > Nie zawsze całkiem na końcu. Do ratatujowatych często idzie go całkiem
>
> > sporo -- przy podgrzewaniu skurczybyk się zmniejsza. To chwilkę jednak
>
> > trwa. Niektóre zielone potrzebują jeszcze mniej czasu, papryka choćby.
>
> > Nie mówiąc o pietruszkach czy koperkach. No i jeszcze można dołożyć
>
> > pod koniec niezbyt dojrzałą nektarynkę (taką się czasem kupi, choć nie
>
> > zawsze całkiem świadomie).
>
>
>
> Dla mnie problemu nie stanowi czas, jaki potrzebuje papryka czy inne
>
> warzywo, bo ja nawet wolę, żeby było nie do końca uduszone i raczej
>
> twardawe. Nie lubię natomiast, kiedy te warzywa za bardzo pływają w
>
> wodnistym soku, więc pomyślałam, że tu bakłażan dodany na koniec chyba
>
> by pomógł. Nie wiem, jak właściwie powinno wyglądać tradycyjne ratatuj.
>
> Niedawno miałam okazję jeść przygotowane przez Francuza, z dziada
>
> pradziada paryżanina, ale niestety słabe ono było według mnie, takie
>
> właśnie pływające w wodzie. Może umiejętność kucharzenia nie jest
>
> związana z miejscem urodzenia? Zagadką jest dla mnie, jak osiągnąć
>
> kompromis między dostatecznym odparowaniem warzyw (a może
>
> niedopuszczeniem, by puściły soki?) przy jednoczesnym zachowaniu ich
>
> chrupkości.


Jakim "odparowaniem"? - tu nie ma z czego "odparowywać", warzywa należy kolejno
obsmazyć i co wazne - smazyc osobno każdy rodzaj. Podczas podsmazania nadmiar wilgoci
sam "odparuje" zanim wyplynie na patelnie, a kawałki warzyw zostaną "zamkniete" w
scietej tkance wierzchniej, a pozostala wilgoc utrzymana bedzie wewnatrz w stosownej
ilosci. Obsmazenie warzyw zapobiega ich rozpadnieciu sie i utracie sprezystosci.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Garus :-)
Milion Polaków żyje w homoseksualnych związkach,
Zupa z cukinii
suszone jabłka
no ogórki na ostro a la ixełka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »