Data: 2005-12-07 10:41:56
Temat: Re: Fitness a spalanie tkanki tłuszczowej
Od: murek <p...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Filip KK wrote:
>>
>> bo może sprawdzali jak żywiliło się 300 000 kulturystów
>
>
> Nie ma takiej realnej mozliwosci.
>
>> i jakie przy tym osiągało wyniki - na podstawie tych danych ustalili,
>> że powinni zjadać tyle to a tyle białek itd...
>>
> Mylisz sie. Niestety. Nie ma czegos takiego jak usrednienie. Skoro 300
> tys kulturystow jada srednio 4 gramy bialka na kilogram masy ciala. To
> nie znaczy, ze to jest najlepsza norma. Dla kogos to moze byc za duzo,
> albo za malo.
ale ja się z tym zgadzam, że nie można uśredniać, ale można się w taki
sposób czegoś dowiedzieć. po to robione sa badania, które mówią, że dana
grupa osób (hipotetycznie: kulturyści) spożywając tyle to a tyle danego
składnika pokarmowego osiągnie taki to a taki efekt (hipotetycznie:
dobre przygotowanie do zawodów)
od takich wartości można wyjść i je modyfikować zgodnie z czymśtam...
ale od czegoś trzeba wyjść.
Ty ustalając swoją dietę, też musiałeś pewnie wyjść od pewnych
'domyślnych' wartości...
>> ja zabrałem głos w sprawie sumowania spożycia białek,tłuszczów i
>> węglowodanów w diecie Ani (i o tym mam pojęcie). To Ty rozpocząłeś
>> dyskusje na temat norm i to Ty wprowadziłeś do tej dyskusji nagle
>> zapotrzebowanie dla osoby "przygotowującej się do zawodów
>> kulturystycznych"...
>>
> Nie. Zaproponowales program dla zwyklych niecwiczacych ludzi. A Ania
> trenuje, ona ma zapotrrzebowanie niektorych skladnikow kilka, a nawet
> kilkanascie razy wieksze od przecietnego czlowieka.
>
powtórze, że zaproponowałem program, który podlicza spożycie wszystkich
ważniejszych składników pokarmowych (bo o tym była dyskusja)...
>>>> ja odpisałem, że jest program Dr.Dietman2, który to robi za nią. nie
>>>> musi niczego sprawdzać. wpisuje co zjadła i program to podlicza.
>>>>
>>> I co to za filozofia? Ja tez mam taki program, ktory moge sobie
>>> nazwac kozi dupa trabka. Zwykly prosty programik w excelu mam
>>> zrobiony i wpisuje wartosci.
>>>
>> żadna...
>> Tylko Ty nie zaproponowałeś Ani programu który to robi, a ja to
>> zrobiłem...
>>
> A co ja bede jeszcze moze za raczke bral i wpisywal wartosci w tabelke?
> Nie oglupiajmy sie.
> Dopoki sama tego nie zrobi, nikt za nia tego nie zrobi, chyba ze zaplaci.
ale po co ma szukać w tabelach, ile czego jest w danym produktcie,
wpisywać to na kartkę, i sumować, kiedy to juz jest zrobione?
>>>> ten program dodatkowo porównuje to co zjadła z jakąś normą
>>>> (odpowiednią dla jej wieku, masy ciała, aktywności zawodowej itp)
>>>> ustaloną przez instytucję, która w naszym kraju zajmuje się
>>>> ustalaniem takich rzeczy
>>>>
>>> Nie krec. Powiedziales, ze nie ma norm. A teraz mowisz, ze sa.
>>
>>
>> możesz mi wskazać, gdzie napisałem, że nie ma norm??? jakoś sobie nie
>> przypominam...
>>
> Prosze: "(...) na podstawie zaleceń naukowych".
czyli od początku (zacytowałeś mnie z pierwszego mojego postu) pisałem,
że są pewne normy, nadal nie widzę, gdzie twierdziłem, że ich nie ma???
pzdr
murek
|