W dniu Tue, 20 Dec 2005 20:17:54 +0100, osoba określana zwykle jako
Nixe pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> Jesteś w stanie podać definicję absolutnej taniości bądź drogości?
>> Bez kryterium komparatywnego?
>Nie rozumiesz.

No właśnie nie bardzo.

>Jestem wysoką osobą.

To znaczy?

>Czy to, że istnieją osoby wyższe ode mnie i jest ich wiele powoduje, że
>staję się automatycznie niska?

Owszem.

>Owszem, jestem niższa w porównaniu do nich.
>Na całej skali wzrostu nadal jednak jestem osobą wysoką.

To zależy od rozkładu w populacji.

>Tak samo jest z ceną mieszkań.

Dokładnie. Tyle, że zupełnie inaczej niż Ci się wydaje.

>> Nie "takiej" tylko "tej". Napisałaś, że to nie jest twór abstrakcyjny.
>Więc po co Ci adres_tej_rodziny?

Bo chcę się przekonać że to nie jest twór abstrakcyjny.

>Co z nim zrobisz? Napiszesz do tych ludzi i spytasz, czy stać ich na
>mieszkanie?

Sprawdzę czy są przeciętną polską rodziną. Np. w sensie zgodności z
danymi z GUSu.

>>> Co jest w sumie dość dziwne, bo
>>> nadal nie odpowiedziałeś mi dlaczego nie stać Cię na willę w
>>> Kaliforni.
>> A kto Ci powiedział, że mnie nie stać? :-P
>Intuicja.
>Mylę się?

Nie wiem. Po prostu nigdy nie interesowałem się cenami nieruchomości za
kałużą.

>> Wiesz, jeżeli ktoś przyjmuje jako założenie, od którego nie ma zamiaru
>> odstąpić ani na krok
>A przed chwilą pisałeś, że "zmieniam zeznania co chwilę, albo jestem
>straszliwie niekonsekwentna"
>Trochę się to kupy nie trzyma.
>
>Owszem. Skoro w dyskusji przyjęto jakieś założenia (akurat takie, ponieważ
>pasują do sytuacji przeciętnej rodziny Kowalskich), to wypadałoby się ich
>trzymać. W przeciwnym razie dyskusja nie ma sensu.

No właśnie nie. Założenia były takie, że mamy parę zarabiającą 2x2000zł
mającą dwójkę dzieci. Już to, że mieszkania są straszliwie drogie i nie
da się ich kupić to jest jakiś Twój wymysł niepoparty argumentami.

>> że mieszkania są za drogie dla przeciętnej
>> rodziny, to od początku tu nie było miejsca na dyskusję.
>Dla przeciętnej rodziny, z dwójką dzieci, przy 4000 zł i braku możliwości
>wzięcia kredytu owszem.
>Bardzo często.

A dla przeciętnej rodziny z dwójką dzieci przy 1000zł miesięcznie
dochodu, brakiem możliwości wzięcia kredytu i piętnastoma Saabami 9-5 w
garażu pewnie nie są drogie. Tyle, że właśnie o to chodzi, że IMHO ten
brak możliwości wzięcia kredytu nie jest taki powszechny. I o to chodzi
od początku w dyskusji. A Ty to sprowadzasz gdzieś na manowce.

--
\------------------------/ Ludzie byli dawniej bliżsi sobie. Musieli.
| K...@e...eu.org | Broń nie niosła daleko.
| http://epsilon.eu.org/ |
/------------------------\