Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Mich <M...@c...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Gdzie spizarnie z tamtych lat
Date: Thu, 17 Apr 2003 09:19:36 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 41
Message-ID: <3...@c...pl>
References: <3...@o...com>
NNTP-Posting-Host: 213.25.164.244
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1050563716 16399 213.25.164.244 (17 Apr 2003 07:15:16
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Apr 2003 07:15:16 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.5 [en] (WinNT; I)
X-Accept-Language: en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:153246
Ukryj nagłówki
Magdalena Bassett wrote:
>
> Babcia Jadwiga miala prawdziwa spizarnie.
> Czy byly lub sa u Was w rodzinie spizarnie? Czy pamietacie takie sprzed
> czasu lodowek?
>
U mojej babci była taka spiżarnia!:)))
Trzymała w niej praktycznie wszystko. Bardzo długo dziadkowie nie mieli lodówki.
Były w niej przeróżne słoiki z przetworami, masło robione własnoręcznie,
na najwyższej półce jakieś sery itp. ziemniaki, marchew, cebula. No czego dusza
zapragnęła
to mogła znaleźć właśnie tam:) Schodziło się do niej po 4 schodkach zrobionych z
kamienia.
Spiżarnia mojej babci była w rogu kuchni.Wejście do niej tarasował zawsze dziadek bo
lubił siadać przed drzwiami, na krzesełku, i patrzeć w okno..."na drogę".
Strasznie podobały mi się drzwi do tej spiżarni. Były drewniane, łukowate, z takimi
metalowymi
okuciami, otwierane "na kuchnię". Zmknięcie , ale nie klasyczna klamka, też było
takie cieżkie i masywne.
Na tych drzwiach był mały wieszak i na nim wisiał gruby , skórzany pas na którym
dziadek ostrzył brzytwę przed goleniem:)
Lubiłam tę spiżarkę ale też bałam się jej trochę. Bo była taka mroczna, dość
ciemna,wiało z niej
chłodem.
Po przebudowie domu spiżarka jest teraz w...pokoju, który zajmuje mój dziadek:)Nie
została
zlikwidowana.Ale już nie trzyma się w niej wszystkiego. Ciocia, która po śmierci
babci mieszka w tym domu wszystko pozmieniała. Nie ma już tego klimatu.....klimatu
mojego dzieciństwa.
Pozdrawiam,
Mich'ata
|