Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: "Szpilka" <s...@t...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Date: Fri, 5 Sep 2008 22:13:48 +0200
Organization: ATMAN
Lines: 81
Message-ID: <g9rvdr$558$1@node1.news.atman.pl>
References: <g9m7v3$9mh$1@news.onet.pl> <48beb5a0$1@news.home.net.pl>
<g9mldo$efj$1@news.onet.pl> <1jwoy6tz5x2nj$.dlg@chomik1979.pl>
<g9o1gq$35k$2@news.onet.pl> <g...@c...pl>
<g9o2j7$73k$3@news.onet.pl> <1xp75eq05z9s6$.dlg@chomik1979.pl>
<g9o3tp$c3a$1@news.onet.pl> <10zxcddniby82$.dlg@chomik1979.pl>
<g9o5pf$bos$3@nemesis.news.neostrada.pl> <g9oh88$la$1@achot.icm.edu.pl>
<g9p5v2$iis$1@node1.news.atman.pl>
<g9qkhe$t3r$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<g9rp79$d6$1@node1.news.atman.pl> <g9ruja$kb1$1@achot.icm.edu.pl>
<g9rq9h$ii$1@node1.news.atman.pl> <g9rvis$l9h$1@achot.icm.edu.pl>
<g9rtvb$3sb$1@node1.news.atman.pl>
<g9s3i0$cgf$1@nemesis.news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: bemowo.spray.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1220641019 5288 83.143.40.146 (5 Sep 2008 18:56:59 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 5 Sep 2008 18:56:59 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <g9s3i0$cgf$1@nemesis.news.neostrada.pl>
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6001.18000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6001.18049
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:37596
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:g9s3i0$cgf$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Szpilka pisze:
>> W szkole chodziłam na kosza, siatkę i ręczną. Treningi z tą sama
>> wuefistką, zawody międzyszkolne, sks-y. A na wf-ie też dużo grałysmy i
>> ćwiczyłyśmy.
>
> Ja chodzilam sie pochwale a co:) na reczna , siatke, lekka atletyke
> (krotkie dystanse, skok w dal), koszykowke i tenisa stolowego, ktorego
> uwielbialam.
O matko! Ping-pong. Toż to moje hobby było. We własnym zakresie dawałam
czadu ;-) I w tamtych czasach miękkie rakietki miałam, i piłeczki zawsze
skądśtam się wytrzasło. A jak pękła jakaś to koniecświata.
Kiedyś byłam z rodzicami na wczasach. W tej samej placówce był obóz
chłopaków ze szkoły samochodowej. Chłopaki starsi, jakieś 17-18 lat, ja
siusiara między podstawówką a liceum, lat 15. I był sobie tam stół
pingpongowy. I pograć też chciałam. Trochę chłopcy olali smarkatą, do czasu
az udało mi się rakietkę dorwać i nastapiła moja kolej gry.
Wymiatałam ich po kolei (serio, serio) Aż zakłady robili, który mnie ogra. I
w ganianego (czy jak to tam się nazywa, co ileś osób gania wkoło stołu i
odbija, a ten co skusi to odpada) zawsze do finału dochodziłam.
A jeden taki chłopak z koloni obok (bo tez często razem z innymi graliśmy)
uparł się że on nie wyjedzie do domu (autokar już stał zapakowany) póki ze
mną nie wygra.
Udało mu się i biedne dziecko mogło spokojnie wrócić do mamusi ;-P
To były czasy, ech
> No ale ja chodzilam do klasy sportowej, to nas cisneli.
Ja do zywkłej.
Ale mój tata zawsze taki wysportowany był (za młodu) i ten sport mi wpoił,
ze fajny i że warto :-)
>>> Tam to mnie pogrążano równoważnią i staniem na rękach.
>>
>> Takiej akrobatyki to ja nie pamiętam. Może jakiś jeden skok prezz kozła.
>> Fikołki były, stanie na rękach głowie też. Ale głównie pamiętam gry
>> zespołowe i lekką atletykę.
>
> Nam robili ze 3 razy w roku takie zajecia na zaliczenie. Sok przez kozla,
> te wszystkie smieszne siady, drazki pilki lekarskie i tym podobne duperele
A no to pewnie tez u nas babeczka musiała zaliczyć, dlatego nie pamiętam
żeby jakoś często takie ćwiczenia były.
> no i plotki, ktorych sie do tej pory boje ;)
Płotków nie pamiętam.
>>> Qra, to ja już wolę spacer farmera, zwłaszcza że mam wieloletnie
>>> doświadczenie
>>
>> Mi też spacery pozostały. I lubię :-)
>>
>> Sylwia, kurcze po takim wątku to ja się chyba do jakiegoś klubu zapiszę
>> ;-)
>
> Kurcze, a ja sie stacjonarna zrobilam. jestem tak leniwa, ze wole 30 min.
> czekac na autobus, zeby dwa przystanki przejechac, niz sie przejsc :)
A ja do tesco zamaist z buta to w autko się pasuję. A to raptem przystanek
dalej.
No ale zazwyczaj cięzkie rzeczy kupuję więc się ładnie tłumaczę ;-P
> I pomyslec, ze w czasach narzeczenstwa z tz-tem bralismy pilke i
> chodzilismy pograc w kosza w ramach rozrywki...
Nic tylko poczekać aż dzieciaki dorosną i z nimi się posportowac ;-)
Sylwia
|