Jagna W. pisze:

> Podkreślenie zielonym szlaczkiem DATY wskazuje na nowy temat i zagadnienie?
> A jeśli na jednej lekcji poruszane są dwa tematy, to datę podkreśla się
> podwójnie? ;-)

>>> Odpadam :( Wytłumacz mi jak chłop krowie - w jaki sposób uczą porządku
>>> zielone podkreślenia dat i marginesy koniecznie na 2.3 cm, a nie na
>>> 2.5??

Muszę tu koniecznie sprostować, bo dalsza rozmowa z Jagną w ten deseń
będzie trącić absurdem. Jagna, ty się dosyć późno włączyłaś do dyskusji,
w dodatku z własnym 2,3 centymetrowym przykładem podkreślonym na
zielono i machasz teraz tym przykładem na lewo i prawo, swobodnie
mieszając go z wieloma innymi. Słusznie zresztą licząc, że jak się go
przyklei do jakiegokolwiek innego przykładu drugiej strony, to siła jego
absurdalności, "uabsurdalni" tenże przykład...

Jeszcze raz: Ja osobiście (i przypuszczam, że jeszcze ktoś) jestem za:
marginesami, podkreślaniem tematów, nauką kaligrafii, jednolitym strojem
na wf i jeszcze kilkoma innymi TECHNIKAMI pracy z dziećmi, które w moim
mniemaniu są sposobami na nauczenie dziecka konsekwencji, koncentracji,
porządku i dyscypliny np. w myśleniu

Ale: Te techniki jak wszystkie inne muszą być używane w odpowiedni sposób.

1. Powinny być częścią szerszego spojrzenia, a nie być traktowane
w oderwaniu od reszty, bo wtedy faktycznie tracą sens, a każdą osobno da
sie sprowadzić do absurdu. Te techniki mają swoje "logiczne"
uzasadnienie, jednak w oderwaniu od całości są to oczywiście takie phi
tam... "drobiazgi"

2. Powinny być we właściwy sposób wprowadzone i stosowane konsekwentnie,
aczkolwiek umiejętnie. Jednym z podstawowych warunków jest odpowiedni
czas i forma ich wprowadzenia

Jeśli zbuduje się przykład: Pani chce 2,3 cm margines, nic wcześniej nie
powiedziała, teraz od razu wstawiła pałę, a poza tym nic więcej nie
robi, to OCZYWISTE jest że postępowanie Pani jest absurdalne.

> Czytałam, nadal nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego nauczyciel narzuca
> SWÓJ sposób na porządek, jeśli dziecko samo doskonale daje sobie radę
> stosując własne metody.

A skąd dziecko ma wiedzieć w początkowej fazie nauczania, jaki porządek
przyniesie mu najlepsze efekty? Jakie pierwszoklasista, czy
drugoklasista ma doskonałe własne metody? Po czym on ma poznać co mu
przynosi lepszy efekt, jeśli będzie znał tylko jedną technikę "twórczego
bałaganu"?

Na początku dziecku NARZUCA się pewne techniki, reguły. I jak dla mnie
powinny być to najpierw techniki budujące właśnie podstawowe
umiejętności wymienione przeze mnie wyżej (porządek itp.)
W miarę rozwoju dziecka i obserwacji jego postępów można pokazywać nowe
techniki, pozwalać na większą dowolność, łącznie z wyborem techniki,
która nam najbardziej leży. I dlatego np. w ogólniaku można powiedzieć
róbcie jak wam pasuje, jeśli sie założy, że dziecko we właściwy sposób
przeszło okres podstawówki i gimnazjum i ZNA różne metody i UMIE je ocenić

Stalker

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/AgaTomAlbum