Cieszę się, że nie tylko ja mam takie przygody :)
W niedzielę zrobiłam na obiad Chli Con Carne (już nie pamiętam kto to
podawał na grupie, ale pozdrowienia dla niego:) i już pod koniec, gdy
dodawałam różne przyprawy postanowiłam też dodać czerwony pieprz - AJI
TRITURADO (wygląda on jak ususzone nasiona papryki, z tym że jest z czuszki
to jest bardzo ostry). Mam to w słoju 368g i otwierając otworzyłam tą
stronę, gdzie się nabiera łyżką. ALLELUJA wsypało sie 3/4 słoja. 4 czubate
łyżki wybrałam, ale ze 2 napewno zostały. Ze względu na to, że potrawa to
było mięso mielone te ziarna powpadały i nie sposób je było wyciągnąć. Ale
dokończylam. Spróbowałam i zionełam ogniem, ale twardo ugotowałam ryż i
zaprosiłam męża do stołu. Niestety po dwóch z ledwością przełknietych kęsach
cała reszta wylądowała w koszu (a miesa było na dwa obiady :). Wypiliśmy z
mężem 3 l wody i już było ok.

Wniosek: gotuj obiad przy zapalonym świetle :)

Teraz cos do Ciebie Waldku, nie martw się człowiek uczy się cał życie. Ja na
Twoim miejscu spróbowałabym ugotować trochę posnej słodkiej kapusty i
wymieszać z resztą.

--
Pozdrawiam Renata