Data: 2005-09-13 12:05:57
Temat: Re: Gospodynie domowe
Od: Tatiana <yennefer12*antyspam*@go2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 13 Sep 2005 12:38:36 +0200, Waćpanna lub waćpan Marcin Marski, w
wiadomości <news:dg6a7c$g80$1@inews.gazeta.pl> zawarł, co następuje:
> A ja mam inne pytanie - skąd bierzecie czas na gotowanie? Mi i mojej
> żonie czas sie skończył gdy się urodził synek i wzięliśmy się za budowę
> domu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jestem wyjątkiem i dlatego
> pytam - oszczędzacie na śnie? Nie pracujecie? Wasza doba ma 48h?
Moja szanowna Matka gotowała obiady wychowując trójkę dzieci i chodząc do
pracy. Pamiętam, że na następny dzień szykowała obiad wieczorami, potem
dodawała np. tylko ziemniaki. Dużo jedliśmy też zup. No, ale czasy też były
innne. Teraz, od kilku lat, mogę ją w tym wyręczyć, jako, że studiuję i jest
mi łatwiej wygospodarować czas na kucharzenie (no i całe szczęście istnieją
jeszcze wakacje, gdzie wyżywam się kulinarnie). I tak to u mnie wygląda, a
Tobie życzę jeszcze tylko posadzenia drzewa :D
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"The girl loaded gun, went outside. No one has ever seen her again..."
|