Data: 2006-04-18 14:22:13
Temat: Re: Gówien w święta jeśc nie będę!!!!
Od: b...@v...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie chciałabym być przez Ciebie lubianą osobą :/
Zastanawiam się jak można oceniać nie znając całej sytuacji
> Ja przede wszystkim nie dopuściłabym do sytuacji, w której jestem każdorazowo
w
> święta goszczona przez kogoś. Jeślibym nie miała warunków do ugoszczenia dwóch
> osób (bo np. mieszkałabym w bunkrze), to po prostu przygotowałabym coś u
siebie
> i zabrała ze sobą.
teściowa nie życzy sobie przynoszenia i pomagania
> > Chleb z ramą muszę jeśc bo jestem na diecie eliminacyjnej- karmie dziecko.
> >
> Tym bardziej powinnaś przygotować coś takiego, co możesz jeść i wziąć ze
sobą.
> Twoja roszczeniowa postawa mnie poraża.
Nie musze zabierać. nie moge jeśc tylko nabiału a wszystko inne owszem mogę
> > Rozmawiamy,
> > rozmawiamy i rozmawiamy.
>
> Coś mi się wydaje, że to inni rozmawiają, a nie Ty - w przeciwnym razie,
> dlaczego u teśció nei mogłabyś rozmwiać? Ktoś Ci broni? Może jesteś po prostu
> skarjnie bierną osobą, która nic z siebie nie daje? Na to mi wygląda.
To źle Ci wygląda. a nie pomyślałaś że inni moga uciszac Ciebie bo oglądają -
zwłaszcza właściciele mieszkania?
> >Mama daje z siebie wszystko żeby nam dogodzić
>
> No niestety, szkoda mamy, bo jak widać Ty nie potrafisz z siebie dać
_niczego_ :/.
a dlaczego tak sądzisz? Mamie zrobiłam ostatnio na imprezę hortobagyi
palascinta, poule marenga (nie wiem czy dobrze naopisałam)i wuzetkę a sama
zajęła się dziećmi bo tak wolała
> > Natomiast teściowa rzuca niedbale jedzenie na stół, włącza TV i nikt do
siebie
>
> Nie przyszło Ci do głowy, że może być zmęczona, nei mieć ochoty, nie lubić
> gotować itd.itd. A przede wszytskim może nie ma Was wcale ochoty gościć, może
> wolałaby raz być sama ugoszczoną?
To po co zaprasza? z grzeczności?Zorganizowałam ostatnio dwie imprezy i nie
przyszli bo był mecz w telewizji.
> > się nie odzywa bo każdy ogląda programy telewizyjne. Szacunku i kultury do
> > jedzenia nie ma z teściem w ogóle.
>
> Wiesz, jakoś głupio się tak czepiać postaw innych, zwłaszcza że Ciebie to
jakoś
> specjalnie nie dotyka - możesz nie przychodzić i już. Czy każdy musi być
> smakoszem, dla którego żarcei jest najważniejszą sprawą w życiu? Mi to nie
> przeszkadza, że ktoś nie lubi dobrze zjeść, dopóki nie krytykuje tego, że ja
lubię.
Ja na monodiecie nie jestem a teście najwyraźniej są. a jakby żarcier było dla
mnie najważniejszą sprawa na świecieto bym nie prowadziła zycie takiego jakie
mam
> >Tak więc do ich domu nie przychodzi się
> > pospędzać z nimi czas ale oglądać TV- obojętnie czy to jest zwykła
niedziela,
> > czy imieniny czy święta.
>
> Co zrobiłaś, żeby umilić czas spędzony u teściów? Rozumiem, że czekałaś aż Ci
> podadzą i Cię zabawią. Żałosne :/
Żałosna to jest Twoja postawa.Ja mam dosyć zabawiania ich
>> > Gdyby robiła tak moja mama , też bym ją skrytykowała. Tak więc to nie jest
> > kwestia tego, że ona jest moją teściową. Po prostu nie lubie takiego
> > traktowania właśnych gości- jak jakieś swinki
>
> Pogadamy wtedy, kiedy Tobie przyjdzi egości przyjmować. Ciekawe, jak ich
> będziesz traktować.
Robie to i mi wychodzi całkiem niexle
> A na marginesie dodam, że jakby mi ktoś zrobił rozpadającego się kurczaka, to
> bym po rękach całowała, bo po pierwsze: już dawno nie udało mi się zrobić
> takiego kurczaka, a po drugie: rzadko kiedy ktoś mi stawia obiad przed nosem.
To idz pocałuj moją teściową.Pooglądasz sobie przy okazji Tv z nimi. I życze
powodzenia w zabawianiu ich
> ewulka
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|