Data: 2009-08-07 21:57:37
Temat: Re: HIV a AIDS
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tomek wilicki pisze:
> Do czynników silnie osłabiających odporność zaliczam m.in.
>
> - zażywanie legalnych narkotyków w dużych ilościach (alkohol, kofeina)
Co to są duże ilości? dwie herbaty i dwie kawy dziennie już wystarczy? A
alkohol? okazyjne nadużycia w Polsce zalicza pewnie co trzeci dorosły, a
co dziesiąty jest nałogowym alkoholikiem.
> - wszystkie możliwe schorzenia wątroby, a przede wszystkim wirusowe zapalenia
> wątroby
Przebyte typu A też? A wzw B występuje w niektórych krajach u co piątego
człowieka (na Tajwanie ponoć u 80%); Polska ze współczynnikiem 1.5%
jest wśród krajów o niskim ryzyku (za to patrz punkt poprzedni). Z czego
wniosek, że w wielu krajach europejskich mamy wyższy współczynnik...
> - skrajnie niezdrowy tryb życia - będą w tej grupie komputerowcy unikający
> latami słońca, osoby pijące coca colę
Ha ha ha... to znaczy żaden Amerykanin się nie kwalifikuje ...
> - zażywanie jakichkolwiek leków, nawet tak "niewinnych" jak selektywne
> inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (trwale uszkadzają wątrobę)
brawo, udało ci się wyeliminować wszystkich chorych - może i słusznie,
tylko jaki to jest ogromny odsetek społeczeństwa
> - nerwica bądź depresja (nie tyle jest to czynnik, co wskażnik silnego
> zaburzenia działania organizmu)
Ciekawe, jak definiowana ...
> - ciągłe alergie
O, właśnie, tak ze 20-30% społeczeństwa, w zależności od dokładności
wykonania testów alergicznych nawet i więcej.
> - ciągłe stany zapalne
To już w zasadzie było, bo ci na ogół biorą leki - albo przeciwzapalne
niesteroidowe, albo sterydy...
Tak więc ponownie gratuluję kryteriów eliminacyjnych; jak się sprawdzi
te czynniki, to tak z 80% społeczeństwa się nie zakwalifikuje. Te
pozostałe 20% to będą na ogół dzieci (część z nich nie pije alkoholu i
nie pali papierosów ani też narkotyków nie zażywa, przynajmniej
oficjalnie, w pracy nie przesiaduje, wzw się jeszcze nie zaraziło, leków
nie bierze). No i oczywiście okaże się, że tak "zdrowi" ludzie na AIDS
nie zapadają. Bo przecież dzieci z hemofilią zarażone podczas przetoczeń
preparatów krwiopochodnych zostaną wyeliminowane zawczasu jako biorące
leki...
A tak poważnie, to już w 1993 ukazała się praca w Lancet (drugie
najlepsze pismo medycznie świata po NEJM), w której obserwowano
kilkusetosobową grupę rzeczywistego ryzyka (geje) z Kanady. Objawy
choroby wystąpiły tylko u tych, u których uprzednio stwierdzono
pojawienie się zakażenia HIV - mimo że obie grupy miały podobną częstość
czynników ryzyka wg Duesberga (homoseksualizm, narkotyki imprezowe itd.).
Leszek
|