Data: 2001-12-01 23:44:22
Temat: Re: Harrison
Od: "Wilczek" <w...@i...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pojawił się list treści typu (nie chce mi się teraz szukać tego): "też mi bardzo
> przykro, że umarł G. Harrison. Nie mam pojęcia, kto to był, ale wygląda na to,
> że ktoś ważny, jak tylu ludziom tak smutno ..."
I co w tym dziwnego? Ja tez nie kojarzylem goscia z nazwiska, nigdy nie sluchalem
za bardzo Beatelsow i jest mi malo przykro z powodu jego smierci. Smutno mi
natomiast, ze kiedy odchodzi ktos znany, osoba ktora zainstanila na swiecie duzo
gawiedzi ze wszystkich krancow globu zaczyna ubolewac jakie to straszne
- nikogo nie obchodzi Aneta Kowalska z Pcimia Dolnego, ktora rowniez umarla
na raka ani Onimobe Atumbe z poludniowego Mali, ktory w wieku lat 36 zmarł na
AIDS...
Przemijanie jest obok nas, smierc przychodzi po danine z regularnoscia por roku
czy zmierzchu i switu... czy jednak etyczne jest to, ze nie doceniamy kazedego
zycia z osobna a koncentrujmy sie na tym, co serwuja nam media? Pomyslcie.
--
-=Pozdrowionka=-
Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
|