Data: 2008-10-03 10:46:44
Temat: Re: Hełm Persingera
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch pisze:
> problem w tym ze czesc naukowców na nauce buduje ideologie i ok!
> wolno im, dlaczego nie - tylko ze oparte na nauce ideologie sa dziwaczne i
> sa robione POD POZORAMI nauki.
Bywa tak nierzadko. Ta "nauka" ma nawet swoją nazwe - scientism, a nie
science.
Problem jest taki, że jeśli ma się na celu popularyzacje nauki, musi ona
być podana w sposób przystępny. Gdyby zwykły człowiek chciał stosować
cały rygor jakiemu podlegają badania, wyciąganie wniosków i cała
niesamowita precyzja, brak wartościowania, itd. to chyba nikt by się nie
pokusił o głębsze zainteresowanie tematem.
> Naciekawsze:
> Samo to ze podzieliles w pewnym momencie na My (naukowcy) i Wy
> (kreacjonisci),
> swiadczy o tym ze widzisz te sprawy ideologicznie, jako walke grup
> spolecznych i
> stajesz po jednej stronie (broniac zaciekle jedną z nich). Tez jestes
> ideologiczny.
> Jestes przywiazany do pewnej grupy, stworzyles podzial ideologiczny na My i
> Wy.
>
> Zanim zaprzeczysz, posluchaj mojej interpretacji dlaczego sie tak dzieje:
> Bo nauka sluzy Tobie oraz niektorym naukowcom do tworzenia konkretnego
> swiatopoglądu,
> jest rodzajem religii (oczywiscie pod szyldem Nauki). I nic w tym zlego -
> tylko
> trzeba sobie to otwarcie powiedziec. Czesc naukowców nie chce sie do tego
> przyznac
> (bo straciliby ceche naukowosci) albo nie zdaje sobie z tego sprawy.
> To jest taka religia naukowa.
> Bo naukowiec jak kazdy czlowiek potrzebuje swojej wiary, jakiegos takiego
> zakotwiczenia w swej egzystencji, _potrzebuje_sensu_, wyznacznika dalszej
> drogi.
> A poniewaz "siedzi w nauce", probuje na jej podsawie tworzyć religie. MZ, to
> jest błąd.
Pomyśl przez moment jakie cechy ma religia. W ogromnym uproszczeniu spis
zakazów i nakazów. Mówi, jaki masz być, jak żyć, w co wierzyć.
Nauka nikomu niczego nie narzuca, naukowcy nie dają ludziom zakazów ani
nakazów.
Nauka ma dowody, badania odbywają się zgodnie z rygorystycznymi
procedurami, ponadto ogromna liczba innych naukowców je ocenia i może je
zakwestionować.
Dalej są popularyzatorzy nauki, jak np. Dawkins. Kiedy go słucham mam
pewien niedosyt, chętnie zadałbym mu kilka pytań.
Niechęć do nauki, a zamiast tego wiara w doktryne, nawet jeśli stoi w
kompletnej sprzeczności z nauką, to szczyt ignorancji, chociaż tej
ignorancji żadna z tych osób nie zauważy i to jest najgorsze.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
|