Data: 2006-12-10 17:43:46
Temat: Re: Herbicydowanie (OT)
Od: Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Kulesz wrote:
>>> Sory ale szału dostaję gdy czytam takie 'przedramatyzowane' i na ogół
>>> wyssane z palca teksty.
>>> Rozumiem, że należysz do tych co dbają o środowisko naturalne. Nie
>>> ogrzewasz mieszkania, nie używasz ciepłej wody, nie jeździsz
>>> samochodem i w ogóle nie korzystasz ze środków komunikacji, masz
>>> bryczkę, konia do dalaszych wypadów, rower do bliższych, nie używasz
>>> środków do prania, plynów do zmywania....itd. itd.
>>> Naprodukowałam się, ciekawe, czy ktoś zobaczy ten post :)))
>
> Zobaczyłam odpowiedź, w której zostałaś zacytowana, ale nie wiem, czy w
> całości:-)))
Ja też widzę tylko odpowiedź. Oryginalnego tekstu nawet w Googlach nie
znalazłem.
>> Ja widzę i się zgadzam w całej rozciągłości.
>> A pseudoekologom, którzy nie noszą skórzanych butów
>> bo szkodam im zwierzaków
>> powiem, że te sztuczne niszczą środowisko o wiele bardziej.
Ludzie, o których tu mowa, to nie ekologowie, ani pseudoekologowie,
ale obrońcy praw zwierząt. Inna kategoria.
> Toteż każdy szanujący się ogrodnik powinien mieć własną choinkę w ogrodzie -
> żywą:)
Oczywiście. Ja właśnie swoją okęciłem światełkami, ale okazało się ich
za mało (choinka rośnie!), więc dziś będę kontynuował.
Natomiast kwestia używania herbicydów, to też w dużej mierze inna
sprawa niż używanie ciepłej wody czy komunikacji. Herbicydy to są
trucizny i jest duże prawdopodobieństwo, że jedzenie roślin traktowanych
nimi jest szkodliwe dla zdrowia. Jak szkodliwe, nie wiadomo. Ale
dlaczego nie postępować według zasady "strzeżonego Pan Bóg strzeże"?
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|