Data: 2009-11-02 21:07:19
Temat: Re: Heteromatrix
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hcna8j$c5m$1@news.onet.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości news:hcn4rt$qb7$1@news.onet.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Karma- to wymiar duchowy naszych Intencji. Tych prawdziwych:
>>>>> połączonych z emocjami, uczuciami, wyobrażeniami- które temu
>>>>> towarzyszą. To nimi ją kształtujemy, stwarzamy. treneR jest
>>>>> ateistą- i nie chce poza pojęcia materialne wychodzić. Nazwał je
>>>>> nawet odwrotnie: przeintelektualizowanymi.
>>>>
>>>> a skąd ten wniosek, że nie chcę?
>>>> ale - na pewno nie chcę rozpoczynać kolejnej dyskusji, w której
>>>> kiedy powiem ci, że kiedy dziś wbijałem gwoździa w ścianę, cały czas
>>>> mi sie krzywił, a ty stwierdzisz, że na pewno tak na prawdę nie
>>>> chciałem go wbić, tylko wystarczy popatrzeć na mnie holistycznie i
>>>> niematerialnie.
>>>> i że najprawdopodobniej mam pęd do śmierci (bo przyłożyłem sobie
>>>> kilka razy w paluchy).
>>>> a przede wszystkim będziesz autorytatywnie twierdził, że czegoś nie
>>>> chcę, albo coś chcę.
>>
>>> Na podstawie tego, co powyżej napisałeś- stwierdzam co najwyżej, że
>>> masz zacięcie profetyczne:-). Skąd Ty takie rzeczy możesz wiedzieć?
>>> Za bardzo Cię chyba ponosi fantazja. Jeśli wbijałeś gwoździa, i
>>> walnąłeś się w palec- to na pewno było to w jakimś celu- miało skutek
>>> i przyczynę. W większości- przyczyna tkwiła w Tobie (więc na razie-
>>> to, co myślisz). Jednak- nie znam Cię, nie siedzę w Tobie- i musiał
>>> bym być zadufanym w sobie kretynem, żeby autorytatywnie stwierdzić,
>>> jak to przyczyna. Jak chcesz- możesz przyczyny poszukać sam. Jeśli
>>> uznasz, że warto- bo przecież nie zawsze warto (bo po co sobie
>>> zawracać głowę drobiazgami?).
>>
>> skoro, jak wnioskuję, nie jesteś "zadufanym kretynem", to na jakiej
>> podstawie napisałeś coś takiego:
>>
>> "gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości człowieka,
>> pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy, że ten człowiek nie lubi
>> siebie."
>>
>> ?
> To był wymyślony przykład. Napisałem- jak zacytowałeś: "gdyby nam się
> udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości człowieka"- a ja nie mam
> możliwości zbadania nawet powierzchownego 1% Twoich zaszłości. Jednak-
> waląc150 w południe po Radomiu- z całą pewnością się nie lubisz. Że
> powiesz inaczej? To tak, jak uczeń, któy chodzi na wagary- ani dnia nie
> był w szkole- i mówi, że oczywiście, że chce zdać do następnej klasy!
twoje porównanie byłoby adekwatne, gdyby brzmiało tak:
"to tak jak kierowca, który stoi na parkingu - ani dnia nie jechał - i
mówi, że oczywiście, chce zostać kierowca rajdowym"
z jednej strony deklarujesz niemożliwość zbadania człowieczych
wewnętrznych zawiłości ("zaszłości") a z drugiej walisz po oczach diagnozą:
"Jednak- waląc150 w południe po Radomiu- z całą pewnością się nie lubisz."
jest to sprzeczność.
> Czy jak napisze- że on nie chce zdać- to też zapytasz, na jakiej
> podstawie tak twierdzę?
nie, o to nie zapytam. notoryczny wagarowicz może bredzić, że chce zdać
- i mogę to nazwać brednią, bo nie robi NIC w kierunku zdania. ale o
człowieku, któremu zdarzyło sie "walić 150 w południe po radomiu" nie
mogę powiedzieć "nie lubi siebie". mogę powiedzieć - głupio robi.
nie widzę przyczyn, dla których miałbym przylepiać mu jakąś duchową
etykietę.
> Tylko człowiek napędzany Tanatosem zachowuje się
> w ten sposób. I od tego, co napędza go i w jakim stopniu jeszcze, oraz
> spotkanych innych kierowców (czy pieszych)- zależy, jak się taka jazda
> skończy. Dlaczego jednak taki człowiek w_danym_momencie_się_nie_lubi-
> nie wiem. Składa się na to całe jego życie- z tym, że to nielubienie
> może być na stałę- lub tylko w danym momencie.
ok, widzę już twój problem jak na dłoni.
masz jakąś sraczkę na punkcie jazdy samochodem. swojego syna też jakoś
szczególnie pilnujesz w kwestii samochodowej. o właśnie, sraczka
samochodowa - nazwę ja w skrócie SS. i żydów nie lubisz...
wszystko się składa w jedną, holistyczną całość, herron, tfu, chiron.
> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu
> może być uznane za atak na czyjąś prywatność
czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś duszę?
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|