Data: 2009-11-02 22:14:20
Temat: Re: Heteromatrix
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Sun, 01 Nov 2009 23:35:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sat, 31 Oct 2009 22:46:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sat, 31 Oct 2009 00:20:01 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Sprawa intymna, o której się mówi w większym gronie, przestaje być sprawą
>>>>>>> intymną.
>>>>>> W rozmowie z Fragile chodzi o to samo. Niczym się od niej nie różnię.
>>>>> Przychodzimy tutaj dobrowolnie, wszyscy tu jesteśmy dorośli. Więc jeśli
>>>>> ktoś tu płacze, że mu dotykają spraw, o których sam wspomina, jest to,
>>>>> delikatne mówiąc, śmieszne.
>>>> Nie każdy otrzymuje deklarację, że jakiś niedowiarek pojedzie do
>>>> szpitala i sprawdzi, co u niego.
>>> Ostatnio kursuję miedzy szpitalami w Bytomiu i Warszawie... Odiwedzam
>>> ciezko chorych bliskich i dalszych. Coś w tym złego?
>> Nic. To cenne, że ktoś się chorymi członkami rodziny interesuje, a nie
>> kontroluje czy aby informacja o raku jest jakąś blagą na potrzeby
>> publiczności.
>
> O jakim raku?
To był przykład, mogłam napisać Alzheimer czy cokolwiek innego.
>>> Naoglądałaś się kryminałów, gdzie złoczyńca cichcem się wkrada, podchodzi
>>> do łożka chorego i dusi go lub wstrzykuje truciznę :->
>>
>> Naczytałam się Usenetu. Wystarczy.
>
> Też tak sądzę, przesyt szkodzi.
Zacznij pierwsza.
>>>>> Podobnie śmieszy mnie narzekanie aktora (czy innej osoby dobrowolnie
>>>>> publicznej), że ludzie komentują ich życie osobiste i intymne, zajmują się
>>>>> nim, w sposób sobie właściwy.
>>>> Głupi przykład.
>>> Nie. To przykład sygnałów zwrotnych w odpowiedzi na ujawnianie informacji o
>>> sobie. Niektórzy są tak naiwni, że chcą TYLKO ujawniać, a potem mają
>>> pretensje, że informacja zwrotna od odbiorcy nie jest taka, jakiej by
>>> najchętniej oczekiwali...
>> Osobom publicznym się płaci za sprzedawanie intymności. Żadne z tych
>> pożal się Boże celebrytów za darmo się nie zwierza.
>
>
> Ależ zupełnie za darmo: dla nich zniknięcie z mediów to śmierć. Więc
> gorliwie dostarczają "faktów" o sobie, może niezupełnie za darmo, ale w
> ostatecznym rachunku czasem oni więcej tracą, niż zyskują.
Za wywiady i wizyty w TV dostają pieniądze.
--
Paulinka
|