Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Heteromatrix

Grupy

Szukaj w grupach

 

Heteromatrix

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1003


« poprzedni wątek następny wątek »

921. Data: 2009-11-03 07:01:11

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hcns6s$sjv$1@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:hcnpi0$nhi$1@news.onet.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>
>>>
>>>>>> Nie chodzi o etykietę. Na czym polega lubienie się? Może zacznijmy od
>>>>>> tego: to nie musi (choć może) być stan pertmanentny. Może być
>>>>>> chwilowy. Jeśli się lubię- nie wsiądę do samochodu i nie będę się
>>>>>> narażał na śmierć (bo tym jest piratowanie 150 w południe po
>>>>>> Radomiu)- ani nikogo innego. Powiedzenie natomiast: "no zdarzyło mi
>>>>>> się- nie wiem, czemu"- zupełnie_niczego_nie
>>>>>> _wyjaśnia_tylko_zaciemnia. Tak, jak napisałem powyżej: to zwykły
>>>>>> truizm.
>>>>>
>>>>> a ja powiadam tak: zdarzyło się i wiem czemu :)
>>>>> bo chciałem zaznać trochę adrenaliny, bo sie zagadałem przez telefon,
>>>>> bo jechałem z górki, bo chciałem przegonić sąsiada, bo uciekałem przed
>>>>> policją....
>>>>> motywów może być wiele i nie muszą się wiązać z destrukcyjnym dążeniem
>>>>> do śmierci. ot co - moja pointa.
>>>
>>>> Ale to, co piszesz- to POCHODNE przyczyny. Nie przyczyna pierwotna.
>>>> treneR kocha się, i chce pościgać z sąsiadem: idą sobie na tor
>>>> cartingowy, wynajmują gocardy- i się bawią. Jest i adrenalina.
>>>> treneR nie kocha się, i chce pościgać się z sąsiadem: to bez względu na
>>>> konsekwencje depcze gaz, gada przez komórę podczas tej szaleńczej
>>>> jazdy. Tak z całą pewnością nie postępuje osoba, która się kocha.
>>>> Przeciwnie. Nieuświadomiony pęd ku śmierci treneR'a pcha go ku temu, co
>>>> się zaraz zdarzy: przejeżdża kogoś na pasach, wpada w poślizg, wali w
>>>> słup.
>>>
>>> rozumiem, że na torze wyścigowym nie mogę nikogo zabić?
>>>
>>>> treneR'ze- napisałem Ci wcześniej- cały czas wracasz do sytuacji, w
>>>> której traktujesz czlowieka tak, jak by właśnie spadła ta tabula rasa z
>>>> gwiazd. A tak nie jest. W tym pędzącym aucie jest człowiek z całym
>>>> swoim życiowym bagażem, zbiorem uprzedzeń, mylnych wyobrażeń, etc.
>>>
>>> natomiast wsiadając do gocarta zostawiam te bagaże na zewnątrz. bo one
>>> nie maja bagażników, jasne!
>
>> Nie- ale podejmujesz środki bezpieczeństwa po to,
>> żeby_chronić_ukochaną_osobę_SIEBIE. Zakładając, że dziecko Ci dorośnie
>> (bo kiedyś to przecież nastąpi)- i będzie umiało jeździć samochodem, to
>> chyba do pomyślenia jest sytuacja w której- wiedząc, że lubi szybką
>> jazdę- sam może zaproponujesz jazdęna torze. Jednak chyba nie pochwalisz
>> piratowania po mieście. Pierwsze- możemy uznać za bezpieczne.
>> Przynajmniej w miarę. Drugie- w żadnym razie nie.
>> Jeśli tak postąpisz z kochaną córką (zakładam, że tak) - dlaczego inną
>> miarę masz przykładać do kochanego siebie?
>
>
> zaraz, ale o której sytuacji my mówimy:
>
> syt nr 1
> jazda 150 km/h po mieście jest głupotą
>
> syt nr 2
> jazda 150 km/h to dowód na nie lubienie siebie
>
> dla mnie to dwie ewidentnie różne sytuacje.
> o ile mogę nie pochwalać piratowania po mieście, to mogę zrozumieć kogoś,
> ko,mu się to zdarzyło, uznając jednocześnie, że robiąc to, nie kierował
> się dążeniem ku śmierci.
>
>
>>> spróbowałem tylko twojego holistycznego podejścia - może to cię tak
>>> wkurzyło :)
>> Przecież nie mnie to wkurzyło.
>
> już nie zaprzeczaj teraz, odwołujesz się do moich zdań nawet w innych
> postach - więc na pewno cię to dotknęło i wkurzyło.
>
>>>>>> Na przykład: czy człowiek, który zachlewa się do nieprzytomności- i
>>>>>> nocuje gdzie go zastanie (np w kałużach)- kocha siebie? Albo możemy
>>>>>> zakończyć ten temat- jak Ci się podoba:-).
>>>>>
>>>>> ależ skąd. z dziką rozkoszą powiem, że akurat zdarzyło mi się zachlać
>>>>> do nieprzytomności i wreszcie mogę sie poczuć ekspertem.
>>>>> wg ciebie jestem opanowany przez destrukcyjne popędy?
>>>
>>>> Ależ nie. Dałeś swojemu ciało sygnały miłości.:-). Czy ukochaną osobę
>>>> ułożysz do snu w kałuży? Najlepiej w grudniową noc?
>>>
>>> oczywiście, że nie. i co z tego?
>>> tak samo jak nie włożę jej do samochodu i nie przykleję stopy do pedału
>>> gazu, a tegoż pedału nie przybiję gwoździkiem do podłogi.
>>>
>>> btw - człowiek ma prawo popełniać błędy i kochać się?
>
>> Jeśli popełnisz błąd, i wrzucisz kochaną żonę do grudniowej kałuży- to w
>> tym momencie jej nie kochasz. Chyba, ze to rodzaj terapii:-). Postepując
>> w ten sposób z sobą- nie kochasz w tym momencie siebie.
>
> czyli mogę siebie chwilowo nie kochać?
> czyli kocham się, kocham, o 14.28 sie chwilowo nie kocham, ale już o 14.29
> znowu kocham się do szaleństwa?
>
>
>
>>>>>> Czym- tak naprawdę- poczułeś się poirytowany- może nawet urażony?
>>>>>
>>>>> zaczynasz balansować na cienkiej linie, między małą śmiesznością, a
>>>>> wielką śmiesznością :)
>>>>
>>>> To jak się już wychachasz- to napisz mi proszę, skąd to się wzięło o
>>>> tej SS sraczce samochodowej, nie lubieniu żydów, etc?
>>>
>>> z czegoś, czego u ciebie nie dostrzegam :)
>>
>> No dobrze. Nie jestem w stanie Cię przekonać (o czym pisałem już
>> wcześniej). Nie uważam tego za żadną ujmę- nic mi to nie robi. Za bardzo
>> tylko nie mogę zrozumieć Twoich drwin- ich źródła. No ale tłumaczę sobie,
>> ze nie wszystko muszę rozumieć. Dobrej nocy- proponuje zakończyć ten
>> temat- ja nie posiadam dla Ciebie więcej argumentów, a Ty odpowiadasz
>> drwiną, więc to już nie o dyskusję chodzi
>
> no, skoro się aż tak zirytowałeś, trudno. dobrej nocy życzę także.
> i pozdrawiam, oczywiście, tak samo serdecznie :)

Dzięki za pozdrowienia. TreneR'ze- jesli rzeczywiście temat Cię interesuje
(odnoszę wrażenie, że bardziej jesteś zainteresowany ironizowaniem- co tym
maskujesz?)- to oczywiście możemy pogadać. Chociaż- wałkujemy to samo- ja
piszę jedno, Ty robisz sobie z tego jaja- przekręcając
serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


922. Data: 2009-11-03 07:45:14

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>>> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu może być
>>> uznane za atak na czyjąś prywatność
>>
>> czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś duszę?
>
> Wiesz- to forum dyskusyjne. Jeśli byś mi w rozmowie powiedział, że lubisz
> pojeździć 150 po mieście- to ja nie muszę tego komentować.

Chironie, tyle czasu tu siedzisz i jeszcze w to wierzysz????

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


923. Data: 2009-11-03 07:55:38

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
>> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu może być
>> uznane za atak na czyjąś prywatność
>
> czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś duszę?


To arbitraż.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


924. Data: 2009-11-03 09:33:27

Temat: Re: Heteromatrix
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hcns6s$sjv$1@news.onet.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości news:hcnpi0$nhi$1@news.onet.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>
>>>>>>> Nie chodzi o etykietę. Na czym polega lubienie się? Może
>>>>>>> zacznijmy od tego: to nie musi (choć może) być stan pertmanentny.
>>>>>>> Może być chwilowy. Jeśli się lubię- nie wsiądę do samochodu i nie
>>>>>>> będę się narażał na śmierć (bo tym jest piratowanie 150 w
>>>>>>> południe po Radomiu)- ani nikogo innego. Powiedzenie natomiast:
>>>>>>> "no zdarzyło mi się- nie wiem, czemu"- zupełnie_niczego_nie
>>>>>>> _wyjaśnia_tylko_zaciemnia. Tak, jak napisałem powyżej: to zwykły
>>>>>>> truizm.
>>>>>>
>>>>>> a ja powiadam tak: zdarzyło się i wiem czemu :)
>>>>>> bo chciałem zaznać trochę adrenaliny, bo sie zagadałem przez
>>>>>> telefon, bo jechałem z górki, bo chciałem przegonić sąsiada, bo
>>>>>> uciekałem przed policją....
>>>>>> motywów może być wiele i nie muszą się wiązać z destrukcyjnym
>>>>>> dążeniem do śmierci. ot co - moja pointa.
>>>>
>>>>> Ale to, co piszesz- to POCHODNE przyczyny. Nie przyczyna pierwotna.
>>>>> treneR kocha się, i chce pościgać z sąsiadem: idą sobie na tor
>>>>> cartingowy, wynajmują gocardy- i się bawią. Jest i adrenalina.
>>>>> treneR nie kocha się, i chce pościgać się z sąsiadem: to bez
>>>>> względu na konsekwencje depcze gaz, gada przez komórę podczas tej
>>>>> szaleńczej jazdy. Tak z całą pewnością nie postępuje osoba, która
>>>>> się kocha. Przeciwnie. Nieuświadomiony pęd ku śmierci treneR'a pcha
>>>>> go ku temu, co się zaraz zdarzy: przejeżdża kogoś na pasach, wpada
>>>>> w poślizg, wali w słup.
>>>>
>>>> rozumiem, że na torze wyścigowym nie mogę nikogo zabić?
>>>>
>>>>> treneR'ze- napisałem Ci wcześniej- cały czas wracasz do sytuacji, w
>>>>> której traktujesz czlowieka tak, jak by właśnie spadła ta tabula
>>>>> rasa z gwiazd. A tak nie jest. W tym pędzącym aucie jest człowiek z
>>>>> całym swoim życiowym bagażem, zbiorem uprzedzeń, mylnych wyobrażeń,
>>>>> etc.
>>>>
>>>> natomiast wsiadając do gocarta zostawiam te bagaże na zewnątrz. bo
>>>> one nie maja bagażników, jasne!
>>
>>> Nie- ale podejmujesz środki bezpieczeństwa po to,
>>> żeby_chronić_ukochaną_osobę_SIEBIE. Zakładając, że dziecko Ci
>>> dorośnie (bo kiedyś to przecież nastąpi)- i będzie umiało jeździć
>>> samochodem, to chyba do pomyślenia jest sytuacja w której- wiedząc,
>>> że lubi szybką jazdę- sam może zaproponujesz jazdęna torze. Jednak
>>> chyba nie pochwalisz piratowania po mieście. Pierwsze- możemy uznać
>>> za bezpieczne. Przynajmniej w miarę. Drugie- w żadnym razie nie.
>>> Jeśli tak postąpisz z kochaną córką (zakładam, że tak) - dlaczego
>>> inną miarę masz przykładać do kochanego siebie?
>>
>>
>> zaraz, ale o której sytuacji my mówimy:
>>
>> syt nr 1
>> jazda 150 km/h po mieście jest głupotą
>>
>> syt nr 2
>> jazda 150 km/h to dowód na nie lubienie siebie
>>
>> dla mnie to dwie ewidentnie różne sytuacje.
>> o ile mogę nie pochwalać piratowania po mieście, to mogę zrozumieć
>> kogoś, ko,mu się to zdarzyło, uznając jednocześnie, że robiąc to, nie
>> kierował się dążeniem ku śmierci.
>>
>>
>>>> spróbowałem tylko twojego holistycznego podejścia - może to cię tak
>>>> wkurzyło :)
>>> Przecież nie mnie to wkurzyło.
>>
>> już nie zaprzeczaj teraz, odwołujesz się do moich zdań nawet w innych
>> postach - więc na pewno cię to dotknęło i wkurzyło.
>>
>>>>>>> Na przykład: czy człowiek, który zachlewa się do nieprzytomności-
>>>>>>> i nocuje gdzie go zastanie (np w kałużach)- kocha siebie? Albo
>>>>>>> możemy zakończyć ten temat- jak Ci się podoba:-).
>>>>>>
>>>>>> ależ skąd. z dziką rozkoszą powiem, że akurat zdarzyło mi się
>>>>>> zachlać do nieprzytomności i wreszcie mogę sie poczuć ekspertem.
>>>>>> wg ciebie jestem opanowany przez destrukcyjne popędy?
>>>>
>>>>> Ależ nie. Dałeś swojemu ciało sygnały miłości.:-). Czy ukochaną
>>>>> osobę ułożysz do snu w kałuży? Najlepiej w grudniową noc?
>>>>
>>>> oczywiście, że nie. i co z tego?
>>>> tak samo jak nie włożę jej do samochodu i nie przykleję stopy do
>>>> pedału gazu, a tegoż pedału nie przybiję gwoździkiem do podłogi.
>>>>
>>>> btw - człowiek ma prawo popełniać błędy i kochać się?
>>
>>> Jeśli popełnisz błąd, i wrzucisz kochaną żonę do grudniowej kałuży-
>>> to w tym momencie jej nie kochasz. Chyba, ze to rodzaj terapii:-).
>>> Postepując w ten sposób z sobą- nie kochasz w tym momencie siebie.
>>
>> czyli mogę siebie chwilowo nie kochać?
>> czyli kocham się, kocham, o 14.28 sie chwilowo nie kocham, ale już o
>> 14.29 znowu kocham się do szaleństwa?
>>
>>
>>
>>>>>>> Czym- tak naprawdę- poczułeś się poirytowany- może nawet urażony?
>>>>>>
>>>>>> zaczynasz balansować na cienkiej linie, między małą śmiesznością,
>>>>>> a wielką śmiesznością :)
>>>>>
>>>>> To jak się już wychachasz- to napisz mi proszę, skąd to się wzięło
>>>>> o tej SS sraczce samochodowej, nie lubieniu żydów, etc?
>>>>
>>>> z czegoś, czego u ciebie nie dostrzegam :)
>>>
>>> No dobrze. Nie jestem w stanie Cię przekonać (o czym pisałem już
>>> wcześniej). Nie uważam tego za żadną ujmę- nic mi to nie robi. Za
>>> bardzo tylko nie mogę zrozumieć Twoich drwin- ich źródła. No ale
>>> tłumaczę sobie, ze nie wszystko muszę rozumieć. Dobrej nocy-
>>> proponuje zakończyć ten temat- ja nie posiadam dla Ciebie więcej
>>> argumentów, a Ty odpowiadasz drwiną, więc to już nie o dyskusję chodzi
>>
>> no, skoro się aż tak zirytowałeś, trudno. dobrej nocy życzę także.
>> i pozdrawiam, oczywiście, tak samo serdecznie :)
>
> Dzięki za pozdrowienia. TreneR'ze- jesli rzeczywiście temat Cię
> interesuje (odnoszę wrażenie, że bardziej jesteś zainteresowany
> ironizowaniem- co tym maskujesz?)- to oczywiście możemy pogadać.
> Chociaż- wałkujemy to samo- ja piszę jedno, Ty robisz sobie z tego jaja-
> przekręcając
> serdecznie pozdrawiam

nie odpowiadam za twoje wrażenia chironie :)


--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


925. Data: 2009-11-03 09:34:09

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hconlk$cnh$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu może być
>>>> uznane za atak na czyjąś prywatność
>>>
>>> czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś
>>> duszę?
>>
>> Wiesz- to forum dyskusyjne. Jeśli byś mi w rozmowie powiedział, że lubisz
>> pojeździć 150 po mieście- to ja nie muszę tego komentować.
>
> Chironie, tyle czasu tu siedzisz i jeszcze w to wierzysz????
>
>
Tak. A ty- nie?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


926. Data: 2009-11-03 09:35:57

Temat: Re: Heteromatrix
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>>
>>> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu może
>>> być uznane za atak na czyjąś prywatność
>>
>> czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś duszę?
>
>
> To arbitraż.

pasuje mi bardziej na abordaż

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


927. Data: 2009-11-03 09:38:52

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Red art" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hcnmru$hhg$1@news.onet.pl...

... osobowość autodestrukcyjna ... ->
... kalki i czopki posterapeutyczne (oparte o pojęcia miłości i zakazu)
... ->
-> ... osobowość silnie s tabu laryzowana ...

Tabu chroni przed destrukcją ale też powoduje rozdwojenie osobowości
- na tą, która jest przed tabu i funkcjonuje otwarcie i na tą,
która jest za tabu i ma zakaz wstępu do świata. Pierwsza ma w ręku
intelekt i ideę miłości, druga ma silne popędy i lęki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


928. Data: 2009-11-03 09:44:10

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
> Qrczak pisze:
>> W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>>>
>>>> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu może być
>>>> uznane za atak na czyjąś prywatność
>>>
>>> czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś
>>> duszę?
>>
>> To arbitraż.
>
> pasuje mi bardziej na abordaż

Jesteś większy, silniejszy, możesz mieć swoje zdanie.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


929. Data: 2009-11-03 09:47:48

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>>>>> Nie próbuję więc na ogółwłazić w czyjąś duszę, bo to po prostu
>>>>> może być uznane za atak na czyjąś prywatność
>>>>
>>>> czy wskazywanie, że ktoś się lubi czy nie to już włażenie w czyjąś
>>>> duszę?
>>>
>>> Wiesz- to forum dyskusyjne. Jeśli byś mi w rozmowie powiedział, że
>>> lubisz pojeździć 150 po mieście- to ja nie muszę tego komentować.
>>
>> Chironie, tyle czasu tu siedzisz i jeszcze w to wierzysz????
>>
> Tak. A ty- nie?


W to forum to ja nie wierzyłam zanim tu przypełzłam.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


930. Data: 2009-11-03 09:49:23

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hcotd8$u6f$1@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:hcns6s$sjv$1@news.onet.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>>>> news:hcnpi0$nhi$1@news.onet.pl...
>>>>> Chiron pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>>>>> Nie chodzi o etykietę. Na czym polega lubienie się? Może zacznijmy
>>>>>>>> od tego: to nie musi (choć może) być stan pertmanentny. Może być
>>>>>>>> chwilowy. Jeśli się lubię- nie wsiądę do samochodu i nie będę się
>>>>>>>> narażał na śmierć (bo tym jest piratowanie 150 w południe po
>>>>>>>> Radomiu)- ani nikogo innego. Powiedzenie natomiast: "no zdarzyło mi
>>>>>>>> się- nie wiem, czemu"- zupełnie_niczego_nie
>>>>>>>> _wyjaśnia_tylko_zaciemnia. Tak, jak napisałem powyżej: to zwykły
>>>>>>>> truizm.
>>>>>>>
>>>>>>> a ja powiadam tak: zdarzyło się i wiem czemu :)
>>>>>>> bo chciałem zaznać trochę adrenaliny, bo sie zagadałem przez
>>>>>>> telefon, bo jechałem z górki, bo chciałem przegonić sąsiada, bo
>>>>>>> uciekałem przed policją....
>>>>>>> motywów może być wiele i nie muszą się wiązać z destrukcyjnym
>>>>>>> dążeniem do śmierci. ot co - moja pointa.
>>>>>
>>>>>> Ale to, co piszesz- to POCHODNE przyczyny. Nie przyczyna pierwotna.
>>>>>> treneR kocha się, i chce pościgać z sąsiadem: idą sobie na tor
>>>>>> cartingowy, wynajmują gocardy- i się bawią. Jest i adrenalina.
>>>>>> treneR nie kocha się, i chce pościgać się z sąsiadem: to bez względu
>>>>>> na konsekwencje depcze gaz, gada przez komórę podczas tej szaleńczej
>>>>>> jazdy. Tak z całą pewnością nie postępuje osoba, która się kocha.
>>>>>> Przeciwnie. Nieuświadomiony pęd ku śmierci treneR'a pcha go ku temu,
>>>>>> co się zaraz zdarzy: przejeżdża kogoś na pasach, wpada w poślizg,
>>>>>> wali w słup.
>>>>>
>>>>> rozumiem, że na torze wyścigowym nie mogę nikogo zabić?
>>>>>
>>>>>> treneR'ze- napisałem Ci wcześniej- cały czas wracasz do sytuacji, w
>>>>>> której traktujesz czlowieka tak, jak by właśnie spadła ta tabula rasa
>>>>>> z gwiazd. A tak nie jest. W tym pędzącym aucie jest człowiek z całym
>>>>>> swoim życiowym bagażem, zbiorem uprzedzeń, mylnych wyobrażeń, etc.
>>>>>
>>>>> natomiast wsiadając do gocarta zostawiam te bagaże na zewnątrz. bo one
>>>>> nie maja bagażników, jasne!
>>>
>>>> Nie- ale podejmujesz środki bezpieczeństwa po to,
>>>> żeby_chronić_ukochaną_osobę_SIEBIE. Zakładając, że dziecko Ci dorośnie
>>>> (bo kiedyś to przecież nastąpi)- i będzie umiało jeździć samochodem, to
>>>> chyba do pomyślenia jest sytuacja w której- wiedząc, że lubi szybką
>>>> jazdę- sam może zaproponujesz jazdęna torze. Jednak chyba nie
>>>> pochwalisz piratowania po mieście. Pierwsze- możemy uznać za
>>>> bezpieczne. Przynajmniej w miarę. Drugie- w żadnym razie nie.
>>>> Jeśli tak postąpisz z kochaną córką (zakładam, że tak) - dlaczego inną
>>>> miarę masz przykładać do kochanego siebie?
>>>
>>>
>>> zaraz, ale o której sytuacji my mówimy:
>>>
>>> syt nr 1
>>> jazda 150 km/h po mieście jest głupotą
>>>
>>> syt nr 2
>>> jazda 150 km/h to dowód na nie lubienie siebie
>>>
>>> dla mnie to dwie ewidentnie różne sytuacje.
>>> o ile mogę nie pochwalać piratowania po mieście, to mogę zrozumieć
>>> kogoś, ko,mu się to zdarzyło, uznając jednocześnie, że robiąc to, nie
>>> kierował się dążeniem ku śmierci.
>>>
>>>
>>>>> spróbowałem tylko twojego holistycznego podejścia - może to cię tak
>>>>> wkurzyło :)
>>>> Przecież nie mnie to wkurzyło.
>>>
>>> już nie zaprzeczaj teraz, odwołujesz się do moich zdań nawet w innych
>>> postach - więc na pewno cię to dotknęło i wkurzyło.
>>>
>>>>>>>> Na przykład: czy człowiek, który zachlewa się do nieprzytomności- i
>>>>>>>> nocuje gdzie go zastanie (np w kałużach)- kocha siebie? Albo możemy
>>>>>>>> zakończyć ten temat- jak Ci się podoba:-).
>>>>>>>
>>>>>>> ależ skąd. z dziką rozkoszą powiem, że akurat zdarzyło mi się
>>>>>>> zachlać do nieprzytomności i wreszcie mogę sie poczuć ekspertem.
>>>>>>> wg ciebie jestem opanowany przez destrukcyjne popędy?
>>>>>
>>>>>> Ależ nie. Dałeś swojemu ciało sygnały miłości.:-). Czy ukochaną osobę
>>>>>> ułożysz do snu w kałuży? Najlepiej w grudniową noc?
>>>>>
>>>>> oczywiście, że nie. i co z tego?
>>>>> tak samo jak nie włożę jej do samochodu i nie przykleję stopy do
>>>>> pedału gazu, a tegoż pedału nie przybiję gwoździkiem do podłogi.
>>>>>
>>>>> btw - człowiek ma prawo popełniać błędy i kochać się?
>>>
>>>> Jeśli popełnisz błąd, i wrzucisz kochaną żonę do grudniowej kałuży- to
>>>> w tym momencie jej nie kochasz. Chyba, ze to rodzaj terapii:-).
>>>> Postepując w ten sposób z sobą- nie kochasz w tym momencie siebie.
>>>
>>> czyli mogę siebie chwilowo nie kochać?
>>> czyli kocham się, kocham, o 14.28 sie chwilowo nie kocham, ale już o
>>> 14.29 znowu kocham się do szaleństwa?
>>>
>>>
>>>
>>>>>>>> Czym- tak naprawdę- poczułeś się poirytowany- może nawet urażony?
>>>>>>>
>>>>>>> zaczynasz balansować na cienkiej linie, między małą śmiesznością, a
>>>>>>> wielką śmiesznością :)
>>>>>>
>>>>>> To jak się już wychachasz- to napisz mi proszę, skąd to się wzięło o
>>>>>> tej SS sraczce samochodowej, nie lubieniu żydów, etc?
>>>>>
>>>>> z czegoś, czego u ciebie nie dostrzegam :)
>>>>
>>>> No dobrze. Nie jestem w stanie Cię przekonać (o czym pisałem już
>>>> wcześniej). Nie uważam tego za żadną ujmę- nic mi to nie robi. Za
>>>> bardzo tylko nie mogę zrozumieć Twoich drwin- ich źródła. No ale
>>>> tłumaczę sobie, ze nie wszystko muszę rozumieć. Dobrej nocy- proponuje
>>>> zakończyć ten temat- ja nie posiadam dla Ciebie więcej argumentów, a Ty
>>>> odpowiadasz drwiną, więc to już nie o dyskusję chodzi
>>>
>>> no, skoro się aż tak zirytowałeś, trudno. dobrej nocy życzę także.
>>> i pozdrawiam, oczywiście, tak samo serdecznie :)
>>
>> Dzięki za pozdrowienia. TreneR'ze- jesli rzeczywiście temat Cię
>> interesuje (odnoszę wrażenie, że bardziej jesteś zainteresowany
>> ironizowaniem- co tym maskujesz?)- to oczywiście możemy pogadać. Chociaż-
>> wałkujemy to samo- ja piszę jedno, Ty robisz sobie z tego jaja-
>> przekręcając
>> serdecznie pozdrawiam
>
> nie odpowiadam za twoje wrażenia chironie :)

A masz może jakiś pomysł- dlaczego mam takie wrażenie? Oczywiście, że nie
odpowiadasz za nie. Jednak powstały one w iterakcji z Tobą.

serdecznie pozdrawiam

Chiron (wypnij pierś: przypinam Ci poczucie winy:-) ))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 80 ... 92 . [ 93 ] . 94 ... 100 ... 101


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Obrona Romana
NA CZASIE
Ciekawostka o edukacji seksualnej
Film pt Pora umierac
WROGOM, TAKZE MOIM I KIDNAPEROM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »