Data: 2012-04-22 10:56:37
Temat: Re: Homodyktat w ofensywie.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 21 Kwi, 23:00, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
> Ikselka pisze:
>
>
>
> > On 20 Kwi, 17:56, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
> >> Ikselka pisze:
>
> >>> On 20 Kwi, 16:42, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
> >>>> Ikselka pisze:
> >>>>> Miałabyś całkowitą rację, gdybyś tylko umiała oddzielić "czynnik
> >>>>> ludzki" od idei...
> >>>> "(...) Tego nakazu większość księży nie akceptuje, czego dowodem są ich
> >>>> związki z kobietami - trwałe lub przelotne."
> >>>> To już nie jest IMO czynnik ludzki w rozumieniu sporadyczne sytuacje.
> >>> Czynnik ludzki to ludzie. Księża. Oraz ten jeden "mądrala", który
> >>> twierdzi, że "większość" nie akceptuje.
> >> Ja znam takich księży, moi znajomi też, czy Ty też nasz takich księży?
> >> GUS w tym kierunku badań nie prowadzi.
>
> > Ależ usiłuję Ci wytłumaczyć, że "czynnik ludzki" (tzn ten czy inny
> > tatuś-ksiadz) NIE MA ZNACZENIA dla mnie.
>
> A dla mnie ma. Między innymi dlatego tak oddaliłam się od Kościoła.
>
Twoja wiara polegała zatem TYLKO na patrzeniu, co robią inni.
A nie na skupieniu się na tym, co naprawdę ważne.
To tak, jakbyś np oddaliła się od twego Męża i dzieci tylko dlatego,
że inni tak robią naokoło.
|