Data: 2006-03-10 15:45:38
Temat: Re: I co ja mam zrobić z karczkiem? ;)
Od: notujaca <n...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article dus6i4$13f$...@n...dialog.net.pl, Iwona_s at i...@T...pl
wrote on 10/03/2006 16:40:
> Notabene czytam te dyskusje na temat nad/uzywania zdrobnien wyrazow i oczom
> nie wierze. Nie mozna przeciez nie uzywac zdrobnien w ogole. Nie
> generalizujmy.
> Nie mam tu na mysli zdrobnien dzieciecych, bo za tymi nie przepadam/nie
> uzywam, ale mysle o zdrowym, naturalnym zdrabnianiu wyrazow. Nie powiem
> przeciez: ide do kioseczku, tylko do kiosku, czy ide do kinusia, tylko do
> kina. Ale: blaszka, pysznosci, cebulka, karczek/karkowka, itp. nie sa wg
> mnie typowymi dzieciecymi zdrobnieniami i nie mam nic przeciwko. Gdyby bylo:
> blaszunia/blaszuchna, pyszniunie, cebuleczka, karczuniek, to bym sie chyba
> na miejscu zagotowala ;)
O! Dobrze to ujęłaś :-) Zgadzam się.
--
pzdr notująca
krytyk rzeczywistości
|