Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.unit
0.net!eternal-september.org!feeder.eternal-september.org!mx02.eternal-september
.org!.POSTED!not-for-mail
From: "Pszemol" <P...@P...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: I po raz trzeci
Date: Fri, 6 Nov 2015 12:03:05 -0600
Organization: A noiseless patient Spider
Lines: 3
Message-ID: <n1ipsc$rjk$1@dont-email.me>
References: <56351450$0$641$65785112@news.neostrada.pl>
<a...@g...com>
<1an7gc3xs8flo$.sly3n1zzevci.dlg@40tude.net> <n1439v$sko$1@dont-email.me>
<xo0y8jxpz7fa.urwr4u6xq5vt$.dlg@40tude.net> <n160a2$pnc$1@dont-email.me>
<563687fa$0$641$65785112@news.neostrada.pl> <n16gjv$fa1$1@dont-email.me>
<n1ce8b$hc5$2@news.icm.edu.pl> <n1cqbq$sqs$1@dont-email.me>
<n1d6ek$j0c$2@news.icm.edu.pl> <n1d81p$grr$1@dont-email.me>
<563a3edb$0$647$65785112@news.neostrada.pl>
<563a5142$0$22838$65785112@news.neostrada.pl>
<n1dk01$48q$1@dont-email.me>
<563a76ec$0$22830$65785112@news.neostrada.pl>
<n1e2pp$55j$1@dont-email.me> <563b8a72$0$684$65785112@news.neostrada.pl>
<n1h1n8$77o$1@dont-email.me> <563ccfe9$0$643$65785112@news.neostrada.pl>
<n1ijsq$2cn$1@dont-email.me>
<563ce7a1$0$22837$65785112@news.neostrada.pl>
Reply-To: "Pszemol" <P...@B...com>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Date: Fri, 6 Nov 2015 18:00:45 -0000 (UTC)
Injection-Info: mx02.eternal-september.org;
posting-host="ae9581cb0570053bf57262b17016259a";
logging-data="28276";
mail-complaints-to="a...@e...org";
posting-account="U2FsdGVkX19RajARhV/xVY26Hbv+gg+L"
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V14.0.8117.416
In-Reply-To: <563ce7a1$0$22837$65785112@news.neostrada.pl>
X-Newsreader: Microsoft Windows Live Mail 14.0.8117.416
Importance: Normal
Cancel-Lock: sha1:fzoLMRMbts9WH5lLQjYHSOJJDII=
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:714577
Ukryj nagłówki
"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:563ce7a1$0$22837$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Dla rodziców, którzy doktryny znają i mają podjąć
>>>> decyzję: ochrzcić i do zagrody "baran(k)ów bożych"
>>>> zapisać czy nie ochrzcić to doktryna strachu działa.
>>>
>>> No to Ci w końcu chodzi o dziecko czy o rodziców?
>>
>> Żal mi, szczerze mówiąc, zarówno szczerze-wierzących rodziców
>> jak i wystraszonych piekłem i wiecznym potępieniem bez łaski
>> uświęcającej dzieci. Jednych i drugich mi żal z nieco innego powodu.
>
> To tak nie działa.
Co tak nie działa?
Taki jestem zakręcony faktem, że takie fajne i mądre dziewczyny jak Ty, Qro,
czy Ewka wierzycie w te bajki za 5zł że już się pogubiłem...
>> Tak czy inaczej tradycja (i wynikające z niej "prawo kanoniczne")
>> nakazująca odnawianie tej zarazy w kolejnych pokoleniach jest
>> moim zdaniem szkodliwa, i to że niektórym ludziom daje ona
>> fałszywe i złudne pocieszenie i iluzoryczne szczęście nie jest tu
>> dla mnie zbyt dużym argumentem aby to ciągnąć w dzisiejszych
>> czasach. Zwłaszcza że ludzie nieszczęśliwi, którym się coś w życiu
>> nie udało, pocieszają się tymi obiecankami że ostatni na Ziemii
>> będą pierwszymi w Raju i zanim zrobić coś ze swoim życiem tu,
>> na Ziemii, czekają na tą obiecaną nagrodę po śmierdzi. Przykre.
>
> Chcącemu nie dzieje się krzywda - mawiają starożytni górale.
Mam takiego kolegę, przyjaciela rodziny właściwie, bo między nami
niewiele wspólnego - jest jakieś 10 lat ode mnie starszy, pracuje
w śmierdzącej i gorącej fabryce 10 godzin dziennie lub więcej,
z sobotami włącznie, bo zależy mu na nadgodzinach - życia poza
pracą nie ma, ucharowany wraca do domu, micha i do spania,
bo jutro o 4 rano trzeba się budzić i znów do roboty...
A w sumie mógłby coś zrobić bardziej umysłowego, bo głupi nie jest.
Polak patriota, gorąco wierzący "w Pana Boga". Chodzący sumiennie
do kościoła, obowiązkowo również w soboty, jeśli w niedziele nie
może - zrezygnowany życiem, czeka na śmierć i pójście do nieba.
Chwyta się butelczyny aby jakoś przetrzymać do następnego dnia.
Żal się patrzy na takiego człowieka na granicy depresji. Wszelkie
próby zachęcenia go aby coś zmienił w życiu, poszukał sobie lepszej
pracy czy też coś tam zrobił ciekawego kończą się stwierdzeniami
typu że Bóg to wszystko widzi z nieba jak cierpi, że Bóg jest
napewno sprawiedliwy i mu to wynagrodzi. I że to jego przeznaczenie.
I że widocznie tak miało być... I że coś tam w młodości "nagrzeszył"
i że widać to kara, i w kółko to samo.
Czy on to według Ciebie ten chcący czy ten niechcący?
Bo dla mnie to przykry rezultat wpływu religii na człowieka.
|