Data: 2015-11-08 05:37:14
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1lm9o$f3a$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-11-07 o 11:50, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:n1kfma$bnj$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2015-11-07 o 01:47, Pszemol pisze:
>>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>>
>>>>> Nie przerażaj się tak bardzo. Tylko na takiej zasadzie, jak szanujesz
>>>>> np. wybór sposobu odżywiania u swoich przyjaciół wegetarian.
>>>>> Bo chyba szanujesz? Przecież to nie znaczy, że nie masz jeść mięcha.
>>>>
>>>> Nie znam takiego znaczenia słowa "szanuję" aby stosować go
>>>> w takim kontekście. Szanuję osoby a nie sposoby odżywiania
>>>> się czy ubierania się czy też sposoby na szczęście...
>>>
>>> A znasz takie sformułowanie "(u)szanować czyjś wybór"?
>>
>> Znam bardzo wiele potocznie używanych sformuowań
>> którym się przeciwstawiam, bo coś mnie w nich kłuje wewnątrz :-)
>
> Tak się mówi - "uszanuj mój wybór". To w sumie taki skrót myślowy, mówiący
> mniej więcej tyle co: "uszanuj mnie z moją decyzją dotyczącą mojego
> życia."
No wiem, że tak się mówi... i mało kto się zastanawia nad tym
czego właściwie wymaga od rozmówcy :-) Bo z szacunkiem
nie ma to żadnego związku, raczej chodzi o "zostaw mnie
w spokoju, nie chce mi się bronić przed Tobą moich poglądów" :-)
Mam z tym problem i Ty masz uszanować moją postawę :-))))))))
> Kiedy brakuje Ci argumentów, zaczynasz czepiać się sformułowań. Dążysz do
> rozmydlenia tematu. Czy sformułowanie "rozmydlenie" podoba Ci się, czy
> wydaje Ci się za mało logiczne?
Odwrotna kolejność... Aby odpowiedzieć argumentem na argument
muszę argument dobrze zrozumieć. Aby odpowiedzieć na pytanie
muszę zrozumieć pytanie. A szczerze mówiąc nie umiem odpowiedzieć
na pytanie czy "szanujesz mój wybór" gdy nie wiem co to za wybór
albo co to znaczy szanować wybór/decyzję. "Czepiam się" więc
wtedy, gdy są dla mnie rozmyte/rozmydlone konkrety...
>> Coś jak ze sformuowaniem "dawno Cię nie widziałem" ;-)
>> Nie że bezsensowne? Nie lepiej napisać "dawno Cię widziałem"?
>> To, że ludzie tak mówią nie zwalnia Ciebie z obowiązku
>> aby przemyśleć sobie co właściwie TY chcesz powiedzieć
>> i czy słowa których TY używasz mają sens w kontekście.
>
> A Ty masz kompleksy na temat swojego ojczystego języka i nie wiesz, co mu
> odpowiedzieć? W angielskim wszystko jest logiczne, nie ma idiomów
> ani dwuznaczności pewnie.
Kompleksy - raczej nie... nie ja go wymyśliłem :-)
Nie poczuwam się do ojcostwa.
>>>> W kontekście o jakim piszesz raczej użyłbym "toleruję", to
>>>> znaczy przyjaciół wegetarian nie drażnię, nie dzióbię, nie ganię
>>>> za to że nie jedzą mięsa
>>>
>>> Do wierzących nie potrafisz tak?
>>
>> Usenet i grupy DYSKUSYJNE mają u mnie dyspensę
>> jeśli chodzi o dyskusję o ludzkich wyborach... :-)
>
> Dyskusja też może odbywać się z obustronnym poszanowaniem ludzi
> i ich decyzji dotyczących ich życia. Nawet dyskusja w necie.
Czy krytyka czyjejś decyzji jest dla Ciebie okazywaniem braku szacunku
dla człowieka który ją podjął? Innym słowy, czy okazujemy sobie
wzajemnie szacunek zatajając swoje opinie na temat wzajemnych decyzji,
powstrzymując się od dyskusji, analizy, kwestionowania decyzji, wyborów,
światopoglądów? Zastanów się, komu najlepiej służy utrzymywanie tabu
co do publicznego podważania sensowności czyichś przekonań religijnych...
Czy przypadkiem nie przypomina Ci to zakazu kwestionowania sensowności
komunizmu jakie próbowano forsować za czasów panowania komunizmu?
|