Data: 2015-11-08 12:03:10
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1lnmu$cso$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-11-07 o 11:31, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>
>> No ale nie wiem czy dotyka wszystkich. Mea culpa.
>> Tym bardziej nie wiem jakie są stosunki wiernych i ateistów
>> wśród ludzi cierpiących na depresję aby wiedzieć których więcej.
>> Znasz jakieś tego typu statystyki?
>
> Statystyki, czy chorują częściej ateiści czy wierzący? Nie, nie znam. Ale
> nie wierzyłabym zbytnio takim statystykom, nawet gdyby takie były. Po
> pierwsze różnie bywa z diagnostyką, po drugie zbyt wiele czynników
> równocześnie może mieć wpływ na wystąpienie depresji.
> Ale tutaj ciekawe ogólne zestawienie:
> http://depresjatoslowo.blogspot.com/2013/11/swiatowa
-mapa-depresji.html
Problem mam z takimi mapami taki, że na dane o chorobie,
tu depresji, nałożona jest zwykle również korekcja wykrywalności.
Depresja to jest chyba konflikt miedzy tym co oczekujesz od życia
a tym co w tym swoim życiu doświadczasz - jak masz małe wymagania
to cieszą Cię małe rzeczy i jesteś szczęśliwy nie mając w życiu wiele :-)
Nie wiemy jak się jedna ma do drugiego i kto wie ilu katolików,
nauczonych od małego że są pyłem marnym, i że nagród i radości
za życia nie powinni szukać w ogóle wie że coś z nimi jest nie tak
jak należy i czy szukają pomocy i dają się wykryć do zrobienia mapy :-)
> A tu też ciekawe podejście do przyczyn depresji (zwracam przy okazji uwagę
> na liczbę przypadków we Francji, która chyba jest najbardziej laicka w
> Europie):
> http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/depresja-wkrotce-p
rzegoni-raka-pod-wzgledem-ilosci-ofiar-rocznie
Przykre... znów mam problem - aby postawić tezę że "Francja
jest najbardziej laicka a ma dużo depresji => ateizm również
do depresji prowadzi jak religie" nie wystarczy liczba depresji
w świeckim kraju - wtedy zakładasz równomierny rozkład
choroby między religiantów i ateistów, a o rozkładzie nie wiemy.
Nawet w bardzo świeckiej Francji jest dużo więcej niż jeden
milion wyznawców religii, więc w bardzo wyjątkowym, szczególnym
(i pewnie nieprawdopodobnym) przypadku :-) wszyscy oni, ci
z depresją, mogli by być wiernymi :-)))) Oczywiście nie wiemy tego.
>> Ja się cieszę bardziej :-P A gratulować chyba nie ma czego?
>> To tak jak z okazywaniem szacunku dla preferencji/wyborów :-)
>
> Jak to? Gratulacje Cię dotykają? To przepraszam. ;-P
Nie, nie dotykają wcale, zwłaszcza gdy zrobię coś, czym
na gratulację zasłużę :-) W tym wypadku nie ma chyba
czego gratulować, a może nie do końca je zrozumiałem.
|