Data: 2015-11-08 21:06:31
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-08 o 05:37, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:n1lm9o$f3a$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2015-11-07 o 11:50, Pszemol pisze:
>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:n1kfma$bnj$1@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2015-11-07 o 01:47, Pszemol pisze:
>>>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>>>
>>>>>> Nie przerażaj się tak bardzo. Tylko na takiej zasadzie, jak szanujesz
>>>>>> np. wybór sposobu odżywiania u swoich przyjaciół wegetarian.
>>>>>> Bo chyba szanujesz? Przecież to nie znaczy, że nie masz jeść mięcha.
>>>>>
>>>>> Nie znam takiego znaczenia słowa "szanuję" aby stosować go
>>>>> w takim kontekście. Szanuję osoby a nie sposoby odżywiania
>>>>> się czy ubierania się czy też sposoby na szczęście...
>>>>
>>>> A znasz takie sformułowanie "(u)szanować czyjś wybór"?
>>>
>>> Znam bardzo wiele potocznie używanych sformuowań
>>> którym się przeciwstawiam, bo coś mnie w nich kłuje wewnątrz :-)
>>
>> Tak się mówi - "uszanuj mój wybór". To w sumie taki skrót myślowy,
>> mówiący mniej więcej tyle co: "uszanuj mnie z moją decyzją dotyczącą
>> mojego życia."
>
> No wiem, że tak się mówi... i mało kto się zastanawia nad tym
> czego właściwie wymaga od rozmówcy :-) Bo z szacunkiem
> nie ma to żadnego związku, raczej chodzi o "zostaw mnie
> w spokoju, nie chce mi się bronić przed Tobą moich poglądów" :-)
> Mam z tym problem i Ty masz uszanować moją postawę :-))))))))
Żeby dyskusja miała jakikolwiek sens, obie strony muszą założyć
obustronną równorzędność, równowartość. Nie może być tak, że jedna
strona z góry zakłada, że ta druga jest straumatyzowanym idiotą
ulegającym złudzeniom, któremu zaraz pokaże się, gdzie jest jego
miejsce. Wtedy nie ma w ogóle po co rozmawiać. Bo po co Ci rozmowa z
kimś takim? Skoro więc masz takie podejście, lepiej odpuść, choćby z
szacunku do samego siebie. Według mnie niczym nie różnisz się od
fanatycznego wyznawcy jakiejkolwiek religii, tyle tylko że akurat jesteś
po drugiej stronie barykady.
>> Kiedy brakuje Ci argumentów, zaczynasz czepiać się sformułowań. Dążysz
>> do rozmydlenia tematu. Czy sformułowanie "rozmydlenie" podoba Ci się,
>> czy wydaje Ci się za mało logiczne?
>
> Odwrotna kolejność... Aby odpowiedzieć argumentem na argument
> muszę argument dobrze zrozumieć. Aby odpowiedzieć na pytanie
> muszę zrozumieć pytanie. A szczerze mówiąc nie umiem odpowiedzieć
> na pytanie czy "szanujesz mój wybór" gdy nie wiem co to za wybór
> albo co to znaczy szanować wybór/decyzję.
O nic takiego nie pytałam, nie muszę. Widzę, że nie szanujesz
światopoglądu innych. Poznaję to choćby po Twoim protekcjonalnym tonie.
>> A Ty masz kompleksy na temat swojego ojczystego języka i nie wiesz, co
>> mu odpowiedzieć? W angielskim wszystko jest logiczne, nie ma idiomów
>> ani dwuznaczności pewnie.
>
> Kompleksy - raczej nie... nie ja go wymyśliłem :-)
> Nie poczuwam się do ojcostwa.
Czytam u Ciebie już któryś raz ten przykład z "dawno cię nie widziałem",
więc sądziłam, że masz z tym ciągle jakiś problem. No cóż, język nie
musi być logiczny, nie w taki sposób, jak logiczny jest język
matematyki. I takie pozorne nielogiczności znajdziesz w każdym
naturalnym języku.
> Czy krytyka czyjejś decyzji jest dla Ciebie okazywaniem braku szacunku
> dla człowieka który ją podjął? Innym słowy, czy okazujemy sobie
> wzajemnie szacunek zatajając swoje opinie na temat wzajemnych decyzji,
> powstrzymując się od dyskusji, analizy, kwestionowania decyzji, wyborów,
> światopoglądów?
Swoją opinię można wyrazić na milion sposobów.
Ewa
|