Data: 2015-11-10 14:39:41
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 6 Nov 2015 23:55:12 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2015-11-06 o 19:03, Pszemol pisze:
>
>> Mam takiego kolegę, przyjaciela rodziny właściwie, bo między nami
>> niewiele wspólnego - jest jakieś 10 lat ode mnie starszy, pracuje
>> w śmierdzącej i gorącej fabryce 10 godzin dziennie lub więcej,
>> z sobotami włącznie, bo zależy mu na nadgodzinach - życia poza
>> pracą nie ma, ucharowany wraca do domu, micha i do spania,
>> bo jutro o 4 rano trzeba się budzić i znów do roboty...
>> A w sumie mógłby coś zrobić bardziej umysłowego, bo głupi nie jest.
>> Polak patriota, gorąco wierzący "w Pana Boga". Chodzący sumiennie
>> do kościoła, obowiązkowo również w soboty, jeśli w niedziele nie
>> może - zrezygnowany życiem, czeka na śmierć i pójście do nieba.
>> Chwyta się butelczyny aby jakoś przetrzymać do następnego dnia.
>> Żal się patrzy na takiego człowieka na granicy depresji. Wszelkie
>> próby zachęcenia go aby coś zmienił w życiu, poszukał sobie lepszej
>> pracy czy też coś tam zrobił ciekawego kończą się stwierdzeniami
>> typu że Bóg to wszystko widzi z nieba jak cierpi, że Bóg jest
>> napewno sprawiedliwy i mu to wynagrodzi. I że to jego przeznaczenie.
>> I że widocznie tak miało być... I że coś tam w młodości "nagrzeszył"
>> i że widać to kara, i w kółko to samo.
>>
>> Czy on to według Ciebie ten chcący czy ten niechcący?
>> Bo dla mnie to przykry rezultat wpływu religii na człowieka.
>
> Ateiści nie miewają depresji?
>
Tylko i wyłącznie euforię. Jak widać na załączonym 3-]
--
XL
http://www.fronda.pl/a/humanizm-tez-ma-swoje-granice
,56445.html
|